Wykorzystując wielkie zapotrzebowanie na gaz, producenci mnożą roszczenia. Algieria domaga się od Hiszpanii znacznej podwyżki cen surowca, który ma dostarczany na Półwysep Iberyjski nowym gazociągiem, i szerszego dostępu do hiszpańskiego rynku.
Algieria żąda podwyżki cen surowca, który za dwa lata powinien popłynąć do Hiszpanii nowym gazociągiem Medgaz przez Morze Śródziemne. Kiedy kilka lat temu uzgadniano warunki dostaw nową rurą, ceny gazu na świecie było dużo niższe niż teraz i Algieria szacuje, że bez podwyżki będzie tracić 300 mln dol. rocznie.
Konflikt narasta, bo Algieria w tym roku wynegocjowała już prawo do bezpośrednich dostaw gazu do Włoch i chciała także zarabiać na bezpośredniej sprzedaży w Hiszpanii. Tamtejszym odbiorcom Algieria chciała na własną rękę sprzedawać do 3 mld m sześc. surowca rocznie. Jednak Madryt wyznaczył trzy raz niższy limit. Algieria zarzuca przy tym Hiszpanii, że odmawia negocjacji i przekazania sprawy do międzynarodowej mediacji.
Jak ostrzegł minister energii Algierii Chakib Khelil, jeśli blokady będą utrzymywane, to algierska państwowa firma paliwowa Sonatrach rozważy alternatywę skraplania części gazu, który miał być dostarczany do Hiszpanii, i sprzedaży w innych częściach świata. A wtedy gazociąg Medgaz będzie mało rentowny. Sonatrach może ograniczyć finansowanie rury, co zagrozi opóźnieniem inwestycji.