We wtorek w Wiedniu spodziewane jest zakończenia postępowania arbitrażowego PGNiG przeciw Gazpromowi. Jak powiedział prezes polskiej spółki Piotr Woźniak, nic nie wskazuje, by Rosjanie chcieli przedłużać postępowanie.
- Spodziewamy się zakończenia postępowania we wtorek. Dalej oddajemy się w ręce Trybunału, by zechciał zdecydować - w możliwie najkrótszym czasie. Nam zależy na czasie - zadeklarował.
- Nie ma powodu, dla którego mielibyśmy cokolwiek opóźniać, chcemy przyspieszać proces wydania orzeczenia, bo jesteśmy bardzo pewni swoich racji - zaznaczył. Jak powiedział w poniedziałek Woźniak, to orzeczenie, bo z niego będzie można wnioskować", jakim trybem arbitrzy pójdą. Czy to będzie orzeczenie tymczasowe, czy ostateczne, czy zastosują jeszcze inna metodę".
W jego opinii nic nie wskazuje, by Rosjanie chcieli przedłużać postępowanie.
W maju 2015 roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo skierowało do spółek OAO Gazprom i OOO Gazprom Export wezwanie na arbitraż przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie. Przedmiotem sporu jest zmiana warunków cenowych kontraktu długoterminowego na zakup gazu ziemnego z 25 września 1996 r., czyli tzw. kontrakt jamalski. Jest to długoterminowa umowa między PGNiG a Gazpromem na dostawy gazu do Polski do 2022 r. Dotyczy ok. 10 mld m sześc. gazu transportowanego rocznie przez gazociąg Jamał-Europa. Polski odcinek rurociągu liczy ok. 683 km.
Zapisy kontraktu były renegocjowane w 2010 r. Ówcześni wicepremierzy Polski i Rosji, Waldemar Pawlak oraz Igor Sieczin, podpisali jesienią 2010 roku międzyrządowe porozumienie w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski, a PGNiG i Gazprom podpisały aneks do kontraktu jamalskiego. Zapisano w nim zwiększenie - o ok 2 mld m sześc. rocznie - dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Pod koniec października br. prokuratura rozpoczęła śledztwo, czy aneks podpisany przez rząd PO-PSL kontraktu mógł być niekorzystny dla Polski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Arbitraż PGNiG przeciwko Gazpromowi dobiega końca