Zwiększono przesył gazu do Polski przez terytorium Białorusi o 35,1 mln metrów sześciennych - poinformowała w sobotę 10 stycznia Ambasada Białorusi w specjalnym oświadczeniu.
Premier Rosji Władimir Putin oświadczył w sobotę, że kryzys gazowy w Europie "zaostrza się", mimo wysiłków zmierzających do jego rozwiązania. Mówił o tym na spotkaniu z premierem Czech Mirkiem Topolankiem w Moskwie. Topolanek, w imieniu czeskiej prezydencji UE, zapowiedział na spotkaniu, że pozostanie w regionie, "dopóki gaz znów nie popłynie". - Wysłałem przywódcom ukraińskim sygnał, że pozostanę w regionie, dopóki gaz znów nie popłynie - oświadczył.
Mróz w mieszkaniach, zamknięte szkoły, zimne szpitale, milionowe straty dla biznesu - tak w największym skrócie można podsumować sytuację w Bułgarii pięć dni po wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu.
Niewesoła jest też sytuacja w więzieniach. - Szkoły można zamknąć i dać dzieciom wolne, lecz więźniom nie - powiedziała minister sprawiedliwości Meglena Taczewa.
Bułgarzy liczą na przywrócenie dostaw w poniedziałek, inaczej krajowi grozi kryzys. Już dziś straty są znaczne. Według biznesu, można mówić o stratach wysokości 1 proc. PKB, czyli ok. 300 mln euro. Całkowicie pozbawione dostaw są obecnie 72 duże zakłady, a ponad 150 otrzymuje gaz w ilości wystarczającej wyłącznie do konserwacji urządzeń.
W związku brakiem gazu w Mołdawii i Bułgarii, Ukraina dostarczy im paliwo z własnych zapasów - podała w sobotę kancelaria prezydenta Wiktora Juszczenki. Jeszcze tego samego dnia rozpoczną się dostawy w wysokości 2 mln metrów sześciennych gazu na dobę.
Radio chorwackie poinformowało, że rząd podjął decyzję o wstrzymaniu dostaw gazu dużym odbiorcom przemysłowym. Na liście pechowców znalazło się około 900 firm w Zagrzebiu. Zaopatrzenie wstrzymano im o godzinie 8:00 rano.
"Środki podjęte do tej pory zapewniły stabilność systemu, ale nadzwyczaj niskie temperatury i nieprzestrzeganie stanu wyjątkowego przez niektórych konsumentów nie dały oczekiwanych rezultatów" - napisano rząd w specjalnym komunikacie.
Oznacza to, że poza gospodarstwami domowymi, szpitalami, żłobkami, szkołami i kilkoma innymi "klientami chronionymi" gaz będzie dostarczany tylko do nielicznych odbiorców przemysłowych.
Chorwacja sama zaspokaja ok. 60 proc. swego zapotrzebowania na gaz, a 40 proc. tego surowca sprowadza z Rosji.
W ubiegłym tygodniu Rosja wstrzymała dostawy dla Ukrainy. W tym tygodniu dostawy przez Ukrainę przestały docierać do odbiorców europejskich.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Białoruś odkręciła Polsce kurek