Mińsk wciąż nie zna ceny, jaką ma płacić za rosyjski gaz w 2009 roku. Prezydent Łukaszenko twierdzi, że surowiec nie zdrożeje, ale Gazprom mówi co innego.
27 stycznia, ma dojść do spotkania prezydentów Białorusi i Rosji: Aleksandra Łukaszenki i Dmitrija Miedwiediewa. Zdaniem ekspertów właśnie wtedy zapadnie decyzja w sprawie ceny gazu. Po spotkaniu z Miedwiediewem w grudniu Łukaszenko chwalił się, że wynegocjował „litościwą” cenę gazu dla swojego kraju, która nie będzie się różnić od dotychczasowej (119 dol. za 1000 metrów sześc.). Co innego mówił jednak rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow. Na antenie Radia Echo Moskwy zapowiedział, że w I kw 2009 r. gaz dla Białorusi znacznie zdrożeje - pisze 'Rzeczpospolita".
Z doniesień oficjalnych mediów w Mińsku wynika, że zachowując bezstronność wobec konfliktu Rosji z Ukrainą wokół gazu, Białoruś już zyskała na kryzysie. – Chcemy być solidnymi partnerami przede wszystkim dla Gazpromu – pisała gazeta „Sowietskaja Biełorussija”.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.