Firmy branży chemicznej, hutniczej i budowlanej nakręcają koniunkturę na rynku gazów technicznych. Boom w tych branżach zwiększa bowiem zapotrzebowanie na takie surowce jak argon (wykorzystywany przy produkcji chemikaliów, w hutnictwie) czy azot (produkcja nawozów). Obecnie wartość rynku gazów sięga 1,8 mld zł i szybko rośnie,
Jak dowiedział się "WSJ Polska", o realizację tych projektów - wartych 50-100 mln euro - będą się ubiegać najwięksi gracze w sektorze gazów technicznych: Airproucts; Messer Polska, Linde Gaz Polska i Air Liquid.
Zamówień jest tak wiele. Że wszyscy producenci z tej braży w I kwartale tego roku dostarczyli o 20 proc. więcej gazów w porównaniu z tym samym okresem 2006 roku. - Tak dobra koniunktura może się utrzymać jeszcze przez2-3 lata - przewiduje na łamach dziennika Andrzej Sołtysik, członek zarządu spółki Airproducts, do której należy 35 proc. polskiego rynku.
Trawjąca hossa wywołała ożywienie w całym sektorze gazów technologicznych. Doszło do fuzji dwóch firm z krajowej czołówki: BOC Gazy i Airproducts, a cztery największe firmy starają się o pozyskanie kluczowych odbiorców z przemysłu i rozbudowują swoją sieć o odbiorców detalicznych. Nic w tym dziwnego - do dotychczasowych odbiorców dochodzą nowe inwestycje typu "green-field" w przemyśle chemicznym, elektronicznym oraz motoryzacyjnym - wyjaśnia "WSJ Polska".
- Kurczą się moce produkcyjne największych wytwórców. Na rynku zaczyna brakować argonu, bez którego nie może pracować cała metalurgia, oraz azotu niezbędnego dla przemysłów chemicznego i spożywczego - podkreśla w dodatku do "Dziennika" Andrzej Sołtysik.
- Wzrost zapotrzebowania na gazy był w ostatnich latach większy niż przyrost mocy produkcyjnych - zauważa Jerzy Brewiński, dyrektor ds. sprzedaży w Linde Gaz Polska. A dzięki inwestycjom związanym z Euro 2012 popyt na gazy niezbędne do produkcji stali będzie jeszcze rósł. Producenci więc, by nie tracić rynku, będą musieli budować nowe zakłady. Jednak na pierwsze efekty zwiększenia sprzedaży trzeba będzie poczekać dwa lata, tyle bowiem trwa budowa nowych instalacji.
Niezaspokojony popyt i rosnące koszty transportu spowodowały, że ceny gazów z kwartału na kwartał rosną o 2 - 3 proc. Jerzy Brewiński zwraca uwagę, że i tak są u nas jeszcze niższe o kilkanaście procent w porównaniu z innymi krajami europejskimi.
Mimo obecnego boomu, Jerzy Brewiński ostrzega, że biznes gazowy wędruje za klientem. Teraz atrakcyjna jest Polska, a już niedługo jej miejsce zajmie Ukraina - czytamy w "The Wall Street Journal".
Zobacz także: Rosną wymagania odbiorców gazów technicznych
Hossa na rynku gazów technicznych
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Boom na rynku gazów technicznych