Walne Gas Trading, mającego 4 proc. akcji w EuRoPol Gazie eksploatującym gazociąg jamalski, przyniosło przełom w nienajlepszych relacjach między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwe (PGNiG), rosyjskim Gazpromem i Bartimpeksem Aleksandra Gudzowatego. Stawiła się na nie reprezentacji rosyjska, co nie było regułą.
Z rady Gas Trading odwołano osoby nominowane przez PiS: Krzysztofa Głogowskiego, byłego prezesa PGNiG, oraz Piotra Szwarca, Zenona Kuchciaka, byłego wiceprezesa PGNiG, a także Leszka Jesienia. Rok temu, kiedy PGNiG próbowało uzupełnić wakat w RN, oponował Bartimpex i Gazprom Export.
Kolejne walne Gas Trading odbędzie się 23 czerwca. Wówczas będą ważyć się także interesy Bartimpeksu. Spółka Aleksandra Gudzowatego wysłała do PGNiG pismo dotyczące swojego sztandarowego projektu: gazociągu Bernau - Szczecin, mającego łączyć Polskę i Niemcy. Wykupiła już grunty i zdobyła pozwolenie na jego budowę - czytamy w "PB".
- Chcemy rozmawiać z PGNiG i Gaz Systemem [operator przesyłu gazu] o tym, czy Bernau - Szczecin jest Polsce potrzebny, czy zagraża powstaniu gazoportu w Świnoujściu, czy też Baltic Pipe, mającemu połączyć Polskę i Danię. My uważamy, że nie - mówi "PB" Jan Antosik, wiceprezes Bartimpeksu.
Bartimpex ma też propozycję dla Rosjan. Chodzi o to, by Gas Trading mógł handlować gazem ziemnym (obecnie sprzedaje propan-butan) - napisał "PB".