- Oczywistym jest, że Urząd Regulacji Energetyki swoim zachowaniem stara się dbać o interes odbiorców, ale można mieć wątpliwości, czy akurat troska w postaci braku akceptacji dla wyższej taryfy, w sytuacji gdy przyczyny wysokich cen gazu są poza samym PGNiG, nie przyniesie odwrotnych skutków - uważa Dariusz Olszewski, prezes firmy doradczej TDI Corporate Finance.
- Ponoszenie straty na sprzedaży gazu ma fatalny wpływ na łączne wyniki spółki, co z kolei może prowadzić do obniżenia ratingu PGNiG i oceny jej wiarygodności kredytowej przez instytucje finansowe. To zaś będzie skutkować co najmniej zwiększeniem kosztów finansowania, o ile nie ograniczeniem dostępu do finansowania. Wyższe koszty finansowe to w perspektywie znowu wyższa cena gazu, bo koszty te, jako uzasadnione, URE powinno zaakceptować. Oznacza to nie mniej nie więcej tyle, że będziemy mieli swego rodzaju paradoks: dzisiaj URE jedną decyzją nie zezwalającą na wyższe taryfy może spowodować wzrost kosztów PGNiG, który w przyszłości będzie musiał i tak uwzględnić w taryfie – ostrzega specjalista.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy URE blokując cenę gazu może ją mimo woli podnieść?