Sprawozdawca Marcin Libicki oczekuje, że jego raport uzyska poparcie większości Parlamentu Europejskiego.
- Myślę, że w dyskusji pojawią się krytyczne głosy w sprawie raportu, ale w stonowanym tonie. Przewiduję, że w głosowaniu raport uzyska zdecydowane poparcie - powiedział Libicki w przeddzień debaty. - To nie jest raport wiążący, ale ma wymowę polityczną - przyznał.
Najdalej idący fragment raportu wzywa do powstrzymania budowy Gazociągu Północnego na dnie Bałtyku, jeśli na inwestycję nie zgodzą się wszystkie kraje przybrzeżne. Do tego zdania zgłoszono łagodzące poprawki.
Podczas głosowania nie będzie obowiązywać dyscyplina partyjna, deputowani raczej będą kierować się bardziej stanowiskiem narodowym w sprawie budzącego wiele kontrowersji projektu Nord Stream.
- Pewnie niemieccy socjaliści będą przeciw, jeśli nie przejdą łagodzące poprawki - przewidywał Libicki.
Gazociąg Północny to dwie nitki rurociągu łączącego Rosję i Niemcy, budowane przez spółkę Nord Stream, w której udziały mają Gazprom (51 proc.), BASF Wintershall (20 proc.), E.ON (20 proc.) oraz holenderska Gasunie (9 proc.). Łączna długość gazociągu to prawie 1200 km. Rurociąg będzie w stanie przetłoczyć 55 mld m3 gazu rocznie. Gazociąg ten jest jednym z projektów infrastrukturalnych wymienionych w unijnym programie budowy energetycznych sieci transeuropejskich (TEN-E), który ma zaspokoić przyszłe potrzeby energetyczne UE.
Jednak w sprawozdaniu, przyjętym już ogromną większością w Komisji Petycji PE, posłowie wzywają Komisję i państwa członkowskie do wykorzystania wszelkich przysługujących im środków prawnych w celu uniemożliwienia budowy Gazociągu Północnego na skalę zaproponowaną przez inwestora, gdyby ekspertyzy wskazywały na ryzyko spowodowania katastrofy ekologicznej w rejonie Morza Bałtyckiego.
Komisja Petycji PE zajęła się Gazociągiem Północnym z inicjatywy poznańskiego radnego Krzysztofa Mączkowskiego (PiS). Jego zdaniem rosyjsko-niemiecki gazociąg zagraża unikatowym i wrażliwym ekosystemom Morza Bałtyckiego, w tym liczącej zaledwie 600 osobników populacji morświnów. Analogiczną petycję z Litwy podpisało ponad 30 tys. osób.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Debata ws. Gazociągu Północnego może podzielić eurodeputowanych