Aby być spokojnym w razie wyjątkowo silnych mrozów potrzebujemy jeszcze 500 mln m3 gazu - mówi wiceprezes PGNiG Mirosław Dobrut.
Brakujące ilości gazu to pochodna gazowego konfliktu z początków tego roku pomiędzy Ukrainą a Rosją. Jego pośrednim efektem było wyrzucenie z rynku dostaw gazu spółki RosUkrEnergo.
Z nią właśnie PGNiG miał podpisaną umowę na dostawę 2,5 mld m3 surowca. Część brakujących dostaw z RosUkrEnergo udało się pozyska ć od innych dostawców. Wciąż jeszcze brakuje pewnych ilości, aby Polska była całkowicie zabezpieczona.