PGNiG jesienią 2009 powołała do życia spółkę PGNiG Energia SA, a już w tym roku zamierza wydać na inwestycje w elektroenergetyce 240 mln zł. Nowa spółka break even planuje osiągnąć za dwa lata. Za około pięć lat może wejść na warszawską giełdę. Środki pozyskane z emisji umożliwiłyby spółce udział w większych projektach energetycznych - powiedział PAP Tomasz Karaś, dyrektor departamentu strategii w PGNiG.
Inwestując w projekty energetyczne na bazie gazu ziemnego spółka chce zwiększyć popyt na surowiec, który od 2014 roku będzie kupowany w większej ilości. PGNiG podpisał latem zeszłego roku ze spółką Qatargas dwudziestoletnią umowę na dostawę do Polski od 2014 r. 1,5 mld m. sześc. gazu rocznie.
Plan budowy elektrowni opalanych gazem ziemnym wpisuje się też w unijną politykę ograniczania emisji dwutlenku węgla. Firmy, chcąc sprostać limitom emisyjnym, poszukują alternatywy dla elektrowni węglowych. Emisyjność gazu jest o ponad 50 proc. niższa niż węgla.
"W tym roku mamy do dyspozycji 240 mln zł. Zamierzamy uruchomić kilka projektów, którymi zarządzać będzie PGNiG Energia, stanowiąca elektroenergetyczne centrum kompetencyjne w ramach Grupy Kapitałowej. Pieniądze zostaną przeznaczone na budowę bloków, a także na zakup udziałów w poszczególnych przedsięwzięciach" - powiedział dyr. Karaś.
Jeszcze w I kwartale 2010 GK PGNiG podpisze umowę z GK Tauron na budowę elektrociepłowni w Stalowej Woli o mocy 400 MW.
"Prowadzimy bardzo zaawansowane rozmowy. W styczniu uzgodnimy zasady realizacji projektu. Wartość inwestycji wyniesie ok. 1,6-1,8 mld PLN. Liczymy na duże zainteresowanie banków komercyjnych oraz międzynarodowych instytucji finansowych. Koszty będziemy dzielić z GK Tauron pół na pół" - poinformował Karaś.
W Stalowej Woli obecnie jest elektrownia węglowa. Stare bloki będą sukcesywnie wyłączane lub modernizowane, tak by sprostać wymogom środowiskowym i w większej mierze wykorzystywać odnawialne źródła energii. Jednak największy przyrost mocy zainstalowanej zapewni nowy blok gazowo-parowy. Prace nad nim powinny zostać zakończone w 2014 roku.
GK PGNiG poważnie rozważa także udział w budowie źródła kogeneracyjnego w Gdańsku. Projekt ten będzie realizowany we współpracy z Lotosem i Energą. Relacje partnerów w pierwszej fazie projektu reguluje podpisana w maju zeszłego roku umowa trójstronna. Decyzja odnośnie budowy bloku o mocy 230 MW zapadnie w pierwszym kwartale tego roku. Inwestycja ma być zakończona w 2014 roku.
Prowadzone są też wstępne rozmowy z Azotami Tarnów, Polimeksem i Tauronem w sprawie budowy elektrociepłowni na terenie Tarnowa. Tam również bloki zasilane węglem zostaną zastąpione przez jednostkę gazową. Planowane moce nowej inwestycji wynoszą 230 MW.
"Te trzy większe inwestycje byłyby dla nas na razie wystarczające. Natomiast PGNiG Energia równolegle będzie angażować się w mniejsze projekty, do 50 MW, realizowane we współpracy z miastami lub zakładami produkcyjnymi. To są nieduże, rozproszone źródła energii, na których również można zarobić" - powiedział Karaś.
Dodał, że rozmowy z dwoma partnerami są mocno zaawansowane i prawdopodobnie w pierwszym półroczu 2010 zostaną podpisane umowy o realizacji inwestycji.
Spółka upatruje również szanse w tzw. źródłach szczytowych, pokrywających niedobory energii w okresach najwyższego zapotrzebowania i współpracujących między innymi z elektrowniami wiatrowymi. Energia wiatrowa w Polsce jest coraz bardziej rozpowszechniona. Jej pozyskiwanie jest jednak uzależnione od siły wiatru. Na wypadek, gdyby warunki atmosferyczne uniemożliwiały wytwarzanie prądu, wraz z rozwojem farm wiatrowych powstają bloki gazowe, które pozwalają uzupełnić braki.
Kolejnym pomysłem na biznes PGNiG Energia jest udział w budowie biogazowni. Biogazownie oparte są na specjalnych instalacjach służących do produkcji biogazu z roślinnej biomasy, odchodów zwierzęcych i odpadów organicznych. Pierwsze takie projekty mają powstać w ramach współpracy z Polskim Cukrem.
"Pierwsza biogazownia ma generować 1,6 MW. Całkowity koszt jej budowy wynosi około 25 mln PLN, ale możemy liczyć na dofinansowanie do 50-proc. wartości inwestycji. Wniosek złożymy niezwłocznie po planowanym w najbliższym czasie rozpoczęciu konkursu, środki mają być przyznane jeszcze w tym roku." - mówi Karaś.
Spółka ma też rozpocząć handel prądem. W pierwszym etapie prac skupi się na działalności hurtowej, później zamierza wraz z PGNiG zaoferować klientom tzw. ofertę "dual-fuel", czyli łączoną sprzedaż gazu i energii elektrycznej.
"Sprzedaż prądu i gazu łącznie mogłaby być dla nas opłacalna, nawet gdybyśmy sprzedawali detalicznie energię zakupioną na rynku hurtowym, a nie własną. Zdecydowana większość naszych klientów kupuje bowiem i prąd, i gaz. Siły sprzedażowe mamy, można je wykorzystać" - powiedział dyrektor.
Dodał, że w przyszłości, gdy PGNiG będzie dysponował własną energią (w strategii firmy założono, że do 2015 roku grupa będzie miała przynajmniej 300 MW własnych mocy wytwórczych), marże realizowane na sprzedaży prądu z własnych zasobów będą wyższe.
Karaś ocenia, że nowo powstała spółka mogłaby osiągnąć break even za około dwa lata. "W ciągu sześciu miesięcy rozpoczniemy obrót energią elektryczną. Jeśli do tego wybudujemy biogazownię i zrealizujemy kilka małych lub średnich projektów kogeneracyjnych, to za dwa lata powinniśmy pokazać wynik w okolicach zera" - mówi.
Po zrealizowaniu kilku większych projektów oraz pokazaniu pozytywnych wyników firma może sięgnąć po środki z giełdy.
"Realny termin debiutu to 2015 rok. Do tego czas mamy zamiar udowodnić inwestorom, że jesteśmy perspektywiczną spółką i pokazać, że nasz biznes przynosi zyski. Pozyskane z emisji pieniądze umożliwiłyby nam start w poważnych przedsięwzięciach, jak budowa bloków o dużej mocy" - poinformował dyrektor.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Energetyczne plany PGNiG