Szwajcarski pośrednik RosUkrEnergo jest odpowiedzialny za gazowy spór, który na dwa tygodnie zatrzymał dostawy z Rosji przez Ukrainę do Europy - twierdzą zgodnie Gazprom i Julia Tymoszenko.
Premier Tymoszenko twierdzi, że za konflikt odpowiada firma RosUkrEnergo, która przez ostatnie trzy lata miała wyłączność na import gazu na Ukrainę. - Naftohaz proponował, że w 2009 r. będzie płacić Gazpromowi 235 USD za 1 tys. m sześc. gazu, a RUE oferowało 285 USD, aby utrzymać monopol w imporcie - powiedziała Tymoszenko.
Z takimi samymi co do joty oskarżeniami wobec RUE we wtorek wieczorem wystąpił szef Gazpromu Aleksiej Miller.
Rosyjscy eksperci zwracają uwagę, że te oskarżenia się nie kleją. Michaił Korczemkin, dyrektor firmy analitycznej East European Gas Analysis, przypomina, że dyrektorem wykonawczym RUE jest Nikołaj Djukin, główny prawnik Gazpromu - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Europa nie miała gazu przez RosUkrEnergo?