Za większą solidarnością w zewnętrznej polityce energetycznej i większymi wydatkami państw UE na obronność opowiedzieli się podczas zakończonego w piątek dwudniowego posiedzenia w Katowicach europosłowie z Biura Grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL).
Uczestnicy katowickiego spotkania wsparli też utworzenie mechanizmów zachęcających do zwiększania wydatków na obronność i zaapelowali o wzmocnienie tzw. klauzuli solidarności, znajdującej się w traktatach europejskich, która docelowo powinna się stać unijnym odpowiednikiem zapisów o pomocy sojuszniczej w ramach NATO.
Oba strategiczne dokumenty zostaną przedstawione do akceptacji wszystkim posłom Grupy Europejskiej Partii Ludowej - największej frakcji w Parlamencie Europejskim. Jak zaznaczył wiceprzewodniczący EPL Jacek Saryusz-Wolski, będą to dwa kluczowe dokumenty prezentowane na październikowym kongresie EPL w Madrycie.
Przewodniczący Grupy EPL Manfred Weber przypomniał podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach, że partie członkowskie tej frakcji są u władzy w większości państw członkowskich Unii Europejskiej, dlatego ustalenia Grupy - organu odpowiedzialnego za jej strategiczne i polityczne decyzje - są istotne dla przyszłych rozstrzygnięć politycznych. Polskie partie należące do EPL to PO i PSL.
Weber przypomniał, że UE importuje 53 proc. konsumowanej przez siebie energii, przede wszystkim z Rosji. "Chcemy ograniczyć uzależnienie od źródeł zewnętrznych, chcemy wykorzystywać własne zasoby np. węgiel, potrzebujemy więcej partnerów. To możliwe tylko pod warunkiem współpracy partnerów w UE" - mówił.
Saryusz-Wolski powiedział w tym kontekście o postulacie prawa dla Komisji Europejskiej nie tylko do obserwowania, ale wglądu przed i po ich zawarciu w kontrakty międzyrządowej i komercyjne, by wzmocnić pozycję negocjacyjną UE.
Przewodniczący komisji przemysłu, badań i energii PE Jerzy Buzek zapewnił, że unia energetyczna nie jest skierowana przeciwko jakiemukolwiek krajowi. "Dotyczy naszej siły negocjacyjnej, tego co chcielibyśmy osiągnąć jako UE, daje szansę najlepszych kontraktów" - podkreślił.
Weber zaznaczył, że Europa musi zainwestować większe środki w obronę - nakłady wszystkich krajów UE na ten cel powinny być nie niższe niż 2 proc. PKB. "Polska jest tu przykładem, ponieważ jej wydatki są wyższe" - dodał.
Manfred Weber nawiązał też do czwartkowego wystąpienia podczas posiedzenia Grupy EPL w Katowicach szefowej PO, premier Ewy Kopacz. "Zaprezentowała podejście do kwestii europejskich, broniąc polskiego stanowiska w Europie, walcząc o to, co uważa za interesy swojego kraju, ale też traktując Europę jako zespół, jako drużynę. W UE nie trzeba krzyczeć, ale działać skutecznie, sprawnie. Aktualny rząd Polski działa bardzo skutecznie reprezentując interesy Polski" - ocenił.
Jednym z tematów spotkania była też gorąca kwestia migrantów napływających do UE. "Europa to kontynent chrześcijański, musimy otworzyć drzwi tym, którzy przybywają, ale jednocześnie ma granice zewnętrzne, które muszą być chronione. Zrobimy wszystko, by walczyć z nadużyciami. Nie chcemy by ta sytuacja była pretekstem dla migrantów ekonomicznych" - mówił Weber.
B. premier i b. przewodniczący PE Jerzy Buzek wskazał na potrzebę pomocy zagrożonym utratą życia, zastrzegł jednak, że trudno sobie wyobrazić "automatyzm" w podziale imigrantów między państwa członkowskie w UE. "Polska ma też swoje wielkie obowiązki na wschodzie, do tego też się musi przygotować, Ukraina jest bardzo ważną sprawą" - przypomniał.
Przewodniczący polskiej delegacji w grupie EPL Jan Olbrycht podkreślił, że Polacy zabiegali o to, by w obecnej trudnej, skomplikowanej sytuacji w Europie posiedzenie Biura Grupy EPL - kluczowego ciała decydującego o kierunkach politycznych, odbyło się w Polsce. "Chcieliśmy też, aby się odbyło na Śląsku. Rozmowa na temat energii, bezpieczeństwa i wszystkich związanych z tym aspektów jest bardzo ważna dla regionu przemysłowego" - powiedział.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Europejska chadecja za solidarnością w energetyce i obronności