Do wyborów parlamentarnych pozostały tylko dwa tygodnie. Wśród tematów gospodarczych w dyskusjach pomiędzy politykami na czoło wysuwają się sprawy związane z kryzysem gospodarczym i gazem łupkowym. Wydaje się, że na tym ostatnim znają się już prawie wszyscy.
Głos w sprawie powyższego domniemanego zagrożenia zabrał sam premier Donald Tusk (PO). Przyznał on że koncesjonowanie potencjalnych złóż gazu łupkowego „nie było przemyślane”. Zaapelował, by się jednak nie niepokoić, bo przydział koncesji na poszukiwanie nie jest jednoznaczny z pozwoleniem na eksploatację złóż. Oświadczył także „że będą z tego wyciągane wnioski i konsekwencje”.
Także druga z partii koalicyjnych PSL zabrała głos w sprawie łupków i możliwości blokowania ich wydobycia. Według wicepremiera Waldemara Pawlaka nawet jeśli ktoś chciałby blokować wydobycie to znajda się inni, którzy będą to jednak robić. Rząd nas więc chyba uspokoił.
Choć np. europoseł PJN Paweł Kowal ostrzega, że „silny lobbing przeciwko gazowi łupkowemu w UE może doprowadzić do zmian w europejskim prawie, które sprawią, że jego wydobycie w Polsce nie będzie opłacalne”. Jego zdaniem trzeba więc szybko zmienić prawo, by powstrzymać Brukselę.
Gaz łupkowy to także ważny element programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, który zachęca wręcz do zgody narodowej w sprawie wydobycia surowca. „Zapewnić udział w zyskach z wydobycia gazu łupkowego” to pierwszy punkt podrozdziału poświęconego bezpieczeństwu energetycznemu. W programie partii Jarosława Kaczyńskiego czytamy że „powodzenie strategicznego projektu uruchomienia eksploatacji gazu łupkowego, korzystnego dla polskiego państwa, wymaga zrozumienia i współpracy ze strony wszystkich środowisk politycznych w kraju i - może przede wszystkim - poparcia ze strony większości Polaków”.
Politycy są także optymistami w kwestii terminu rozpoczęcia eksploatacji złóż. Na nic zdają się głosy ekspertów, którzy wskazują że na hurra optymizm jest jeszcze zbyt wcześnie.
„Z umiarkowanym optymizmem, eksploatacja komercyjna gazu łupkowego rozpocznie się w 2014 roku” - mówi premier Donald Tusk. Optymistą, choć bez określania dat jest również wicepremier Pawlak. "Gaz łupkowy na Pomorzu ma bardzo obiecującą wydajność i można go wydobywać w znaczących ilościach. Ale to wymaga i czasu, poszanowania środowiska i dużych inwestycji" – podkreślił polityk PSL. Również szef SLD Grzegorz Napieralski jest optymistą choć zaznacza także - „żeby wydobyć ten gaz, trzeba bardzo specjalistycznej technologii”.