Prawdopodobnie od października, a najpóźniej od stycznia 2009 r. czekają nas podwyżki cen gazu ziemnego. Może się też okazać, że już w 2010 r. będziemy płacić za to paliwo nawet o 100 proc. więcej niż obecnie.
Po 14-procentowej podwyżce w kwietniu prezes URE zapowiadał, że w tym roku cena gazu już nie wzrośnie. Teraz jednak wypowiedzi są ostrożniejsze. Jeśli nie w październiku, to wzrostu cen gazu możemy się spodziewać od 1 stycznia 2009 r.
Od podwyżki cen gazu ziemnego, i to znacznej, może się też rozpocząć rok 2010. Wygasa wówczas umowa PGNiG z RosUkrEnergo AG, spółką zależną od Gazpromu, która dostarcza rosyjski gaz do Polski. Negocjacje nowego kontraktu rozpoczną się już niebawem. Według Pawła Nierady, eksperta z Instytutu Sobieskiego, Gazprom zrobi wszystko, by maksymalnie wywindować cenę - pisze "Polska".
- Możemy się też spodziewać kolejnej próby przejęcia infrastruktury przesyłowej - uważa Nierada. Jego zdaniem, jeśli w 2010 r. Polska nie będzie miała możliwości zakupu gazu z innych źródeł, możemy się spodziewać nawet 100-procentowego wzrostu cen. Podobnie było na Ukrainie i Białorusi - przypomina ekspert.
Taki scenariusz jest tym bardziej prawdopodobny, im gorsze są stosunki polsko-rosyjskie. A ostatnio po wypowiedziach naszych polityków i ich zaangażowaniu w sprawę Gruzji jeszcze bardziej się one pogorszyły - czytamy w "Polsce".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gaz może zdrożeć nawet dwukrotnie