Duży zysk monopolisty wyostrzył apetyt Gaz-Systemu. Liczy na jak największy transfer majątku przesyłowego.
Zawiedziony może czuć się Gaz-System, operator krajowego systemu przesyłu gazu. Wygląda na to, że liczył na więcej - napisał "PB".
Zgodnie z umową leasingową łączącą Gaz-System i PGNiG, co roku skarb państwa w ramach dywidendy pobiera od PGNiG majątek (elementy sieci przesyłu gazu), a następnie aportem dokapitalizuje nim Gaz-System, by ten mógł stać się właścicielem całego systemu przesyłowego, który pierwotnie należał do PGNiG. Wkrótce ma dojść do spotkania zarządów spółek. Podczas kwietniowego nowe kierownictwo PGNiG i Gaz-System rozmawiali już o wzajemnych relacjach, w tym o dywidendzie - przypomina "PB".
- Pozostał nam jeszcze do przejęcia od PGNiG majątek wartości około 2 mld zł. W ramach dywidendy za 2007 r. chcielibyśmy otrzymać jak najwięcej - mówi "PB" Paweł Stańczak, wiceprezes PGNiG.
- W związku z napiętym harmonogramem inwestycyjnym, chcielibyśmy jak najwięcej zysku zostawić w spółce - mówi z kolei Michał Szubski, prezes PGNiG.
Problem w tym, że napięty harmonogram inwestycyjny ma też Gaz-System. - Na modernizację i rozbudowę systemu przesyłu gazu musimy wydać 5 mld zł do 2013 r. Są to niezbędne inwestycje, by usprawnić je- go funkcjonowanie w różnych punktach kraju, prze- de wszystkim na północnym zachodzie. Jest to też konieczne, jeśli chcemy w ramach dywersyfikacji odbierać gaz z nowych punktów dostaw - podkreśla Paweł Stańczak.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gaz-System ostrzy sobie zęby na dywidendę PGNiG