W sierpniu rozpocznie się wydobycie ropy i gazu ziemnego ze złoża Skarv położonego u brzegów Norwegii. Mimo że 12 proc. całego wydobycia będzie należało do PGNiG, to węglowodory te nigdy nie trafia na nasz rynek.
W przypadku gazu wydobycie za pośrednictwem gazociągu na szelfie trafi do Norwegii. By jednak stamtąd surowiec został dalej przesłany do naszego kraju, musiałby skorzystać z sieci gazowej także Danii i Niemiec. Opłaty za tranzyt oznaczałby znaczący wzrost cen surowca. Nie opłaca się go transportować aż do Polski.
Dodatkowo PGNiG chce odgrywać coraz większe znaczenie w międzynarodowym handlu gazem. W Niemczech będzie naszego potentata reprezentowała specjalnie powołana w tym celu spółka. Posiadając własny gaz będzie ona miała lepszą pozycję rynkową.
A co z ropą ze Skarv?
Ona także nie trafi na nasz rynek. Biznesplan przewiduje, że surowiec po przepompowaniu z jednostki wydobywczej na tankowce będzie trafiał na rynek ARA i następnie sprzedawany.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gaz z Norwegii nigdy nie trafi do Polski