Od początku miesiąca do Polski przestał płynąć gaz przez punkt zdawczo-odbiorczy Zosin k. Hrubieszowa w ramach niewielkiego kontraktu z NAK Naftogaz. Na szczęście nie ma to negatywnego wpływu na zaopatrzenie w surowiec.
Mimo wstrzymania dostaw gazu z kierunku ukraińskiego wszyscy odbiorcy w Hrubieszowie mają zapewnione dostawy surowca pochodzące z wcześniej zgromadzonych zapasów, a także z krajowego systemu przesyłowego poprzez gazociąg Lubaczów-Krasnystaw.
Przerwanie dostaw przez NAK Naftogaz argumentuje zmianą przepisów wewnętrznych na Ukrainie, zgodnie z którymi cała ilość gazu ziemnego z własnego wydobycia powinna być kierowana wyłącznie na pokrycie potrzeb Ukrainy, co według strony ukraińskiej uniemożliwia realizację dostaw gazu ziemnego do Polski. PGNiG nie zgadza się z argumentami strony ukraińskiej dotyczącymi podstaw wstrzymania dostaw i będzie domagać się realizacji umowy, która obowiązuje do końca 2020 roku.
Przypomnijmy, że do podobnej sytuacji doszło już we wrześniu ubiegłego roku. Dostawy przywrócono w październiku ub.r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gaz z Ukrainy nie płynie, nie wiadomo co dalej