Znów przesunięto termin budowy gazociągu Nabucco, który ma dostarczać do Europy Środkowej gaz z Bliskiego Wschodu. Ma ruszyć w tym samym czasie, co konkurencyjna rura Gazpromu.
Teraz uruchomienie gazociągu przesunięto na 2013 r. - poinformował Reinhard Mitschek, prezes międzynarodowego konsorcjum firm, zaangażowanych w tę inwestycję. We wtorek szóstym udziałowcem konsorcjum został niemiecki koncern energetyczny RWE, do którego należy sieć gazociągów w Czechach. To znaczy, że rurą Nabucco gaz spoza Rosji mógłby dopłynąć do Czech i Niemiec.
Szkopuł w tym, że w 2013 r. także Gazprom chce uruchomić nowy gazociąg, który będzie konkurować z Nabucco. Chodzi o rurę South Stream, którą Rosjanie chcą wraz z włoskim koncernem Eni ułożyć przez Morze Czarne na Bałkany i do Europy Środkowej. Swoje plany Rosjanie przedstawili dopiero w zeszłym roku, ale wcielają je w życie w błyskawicznym tempie. W styczniu Rosja przekonała Bułgarię, by dołączyła do budowy South Stream, zaraz potem akces do inwestycji zgłosiła Serbia - czytamy w dzienniku.
Cieniem na losach Nabucco kładą się też spory o udział francuskiego Gaz de France w tym projekcie. W zeszłym roku prezydent Francji Nicolas Sarkozy zabiegał o to w Budapeszcie. W tym tygodniu podczas wizyty Sarkozy'ego w Bukareszcie, prezydent Rumunii Traian Basescu powiedział, że Rumunia zgodziła się, aby GDF było "stowarzyszonym" uczestnikiem projektu Nabucco. Jednak nie zgadza się na to Turcja z powodu sporów politycznych z Paryżem. Turcja popiera za to udział w konsorcjum Azerbejdżanu, który byłby kluczowym dostawcą gazu dla Nabucco.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazociąg Nabucco znów opóźniony