Budowa gazoportu w Świnoujściu jest już opóźniona o ponad rok. Główny wykonawca inwestycji, włoski koncern Saipem chce obecnie uczestniczyć w budowie gazociągu "Turecki Potok".
Saipem został zatrudniony do projektu gazociągu "South Stream". Jednak w grudniu ubiegłego roku, po tym jak Unia Europejska nie zgodziła się na specjalne traktowanie inwestycji, Gazprom z budowy tego połączenia zrezygnował.
W zamian tego Rosjanie postanowili wybudować inne połączenie, takie które nie podlegałoby pod jurysdykcje Unii Europejskiej. Umowa pomiędzy Saipemem nie została rozwiązana, stąd też nadzieje Włochów na uczestnictwo w budowie. Vergine powiedział, że jego spółka pozostaje w kontakcie z Gazpromem.
Gazociąg "Turkish Stream" ma mieć przepustowość 63 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Trasa rury przebiega po dnie Morza Czarnego, z Rosji do europejskiej części Turcji. Rurociąg ma mieć około 1100 km długości i składał się będzie z czterech nitek. Do Unii Europejskiej ma nim docierać 47 mldm3 gazu, reszta trafi na rynek turecki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazoport opóźniony, ale Saipem chce na "turecki potok"