Mimo że cztery kraje Grupy Wyszehradzkiej łączy sporo, to jednak w wielu kluczowych sprawach widoczne są olbrzymie różnice. Polem, na którym każdy sobie rzepkę skrobie, jest polityka gazowa. Mimo wysiłków Polski i wsparcia finansowego Unii, poszczególne stolice regionu działają na własną rękę.
Rozbieżność w stanowiskach krajów Grupy Wyszehradzkiej najlepiej obrazuje podejście do Nord Stream 2. Najostrzej w tej sprawie protestowały Polska i Słowacja, dużo bardziej wstrzemięźliwe były Czechy i Węgry. Te ostatnie wręcz prowadzą odmienną od naszej, bo prorosyjską politykę gazową.
Skąd wynikają różnice? Co prowadzi do braku spójnej regionalnej polityki gazowej? Jakie są możliwości wyjścia z tej sytuacji?
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazowe międzymorze - dlaczego współpraca idzie jak po grudzie