Gazowy konflikt Rosji z Ukrainą wciąż grozi wybuchem

Gazowy konflikt Rosji z Ukrainą wciąż grozi wybuchem
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Od miesiąca większość UE nie mają problemów z dostawami gazu ze Wschodu. Ale gazowy konflikt Moskwy z Kijowem wciąż grozi nowym wybuchem.

W styczniu na dwa tygodnie Gazprom pierwszy raz w historii wstrzymał tranzyt gazu do Europy Zachodniej przez Ukrainę. Dostawy wznowiono, gdy 19 stycznia Gazprom i ukraiński koncern Naftohaz podpisały nowe 10-letnie kontrakty na sprzedaż i tranzyt gazu, na warunkach uzgodnionych przez premierów Władimira Putina i Julię Tymoszenko - przypomniała "Gazeta Wyborcza".

Jednak ze Wschodu dochodzi coraz więcej sygnałów, że kontrakty nie rozwiązały ostatecznie gazowego sporu i konflikt może się znów rozpalić - być może nawet wiosną.

Pierwszy sygnał padł 10 dni temu, podczas wizyty delegacji UE w Moskwie. Putin powiedział wtedy, że rząd Rosji chciałby, żeby powołana na mocy porozumienia z Komisją Europejską grupa międzynarodowych obserwatorów, która nadzoruje tranzyt gazu, kontynuowała misję co najmniej do końca marca. Dlaczego? Putin nie tłumaczył. Ale wywołał zaskoczenie, bo zaraz po uzgodnieniu z Tymoszenko nowych kontraktów gazowych to właśnie premier Rosji publicznie mówił, że międzynarodowi obserwatorzy powinni już zakończyć pracę - czytamy w dzienniku.

Zaraz potem okazało się, że od kwietnia mogą faktycznie pojawić się problemy z tranzytem przez Ukrainę. Naftohaz i Gazprom nie uzgodniły jeszcze szczegółowych warunków przesyłu od drugiego kwartału, a negocjacje są w impasie, bo rosyjski koncern stawia niekorzystne warunki - ujawnił ukraiński tygodnik "Dzerkało Tyżnia".

Uzgodnienia Tymoszenko i Putina wywołują zaś coraz większe spory w Kijowie. Kilka dni temu na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej Ukrainy ostro skrytykował je prezydent Wiktor Juszczenko, zarzucając pani premier, że nie miała mandatu na tak daleko idące ustępstwa wobec Gazpromu. Zdaniem administracji Juszczenki bazowa cena gazu dla Ukrainy, którą na 10 lat ustalono na 450 dol. za 1 tys. m sześc., należy do najwyższych w Europie. A jednocześnie Gazprom dostał ulgi w tranzycie. Od przyszłego roku opłaty za przesył 1 tys. m sześc. gazu na odległość 100 km przez Ukrainę wyniosą 2,04 dol. - prawie dwa razy mniej niż np. na Słowacji.

Według nowego kontraktu, jeśli ukraiński koncern choć raz spóźni się z zapłatą za miesięczne dostawy gazu, to od kolejnego miesiąca Gazprom może żądać zapłaty z góry za całość zamówienia. A ponieważ kontrakt zawarto na zasadzie "bierz lub płać", Kijów musiałby zapłacić, nawet gdyby chciał zrezygnować z importu - wyjaśnia "GW".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Gazowy konflikt Rosji z Ukrainą wciąż grozi wybuchem

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!