Gaz tanieje na świecie, ale nie w Polsce. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wraz z Urzędem Regulacji Energetyki przewlekają wprowadzenie niższych cenników.
Tymczasem ciągle nie wiadomo, kiedy zakończą się negocjacje, które już prawie dwa miesiące prowadzą PGNiG z URE. Pierwszą wersję cennika, który miał wejść w życie od kwietnia, gazowy koncern przedstawił w połowie lutego. Urząd uznał, że koncern ma za duży apetyt i zażądał obniżenia cen. Zaczęła się wymiana korespondencji. Jak mówi źródło "Gazety" w urzędzie, kolejny projekt nowej taryfy PGNiG złożył w ostatni poniedziałek, tuż przed zakończeniem pracy przez URE. Dopiero we wtorek zaczęły się analizy nowych propozycji i w piątek po południu Urząd wysłał do PGNiG wezwanie do zmian, bo proponowane taryfy dalej były za wysokie.
Na odpowiedź PGNiG ma tydzień. Przeciąganie jest korzystne dla gazowego monopolisty, bo dopóki postępowanie nie skończy się - obowiązują dotychczasowe, wysokie cenniki. Co gorsza nawet gdy już cennik zostanie zatwierdzony, to na obniżkę ceny możemy długo poczekać. Zgodnie z prawem taryfy można zmienić najwcześniej w dwa tygodnie po ich zatwierdzeniu przez prezesa URE, a najpóźniej - w ciągu 45 dni.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazowy monopolista opóźnia obniżki cen