15 lipca spotkają się przedstawiciele Gazpromu, Gazpromu Export oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Będą rozwiązywać problemy dotyczące działalności EuRoPol Gazu, spółki zajmującej się tranzytem gazu na Zachód Europy.
Gaz z Jamału II dzięki odnodze miałby zasilać obwód kaliningradzki oraz północno-wschodnią Polskę. Nie wiadomo jednak, czy autorem tego pomysłu jest Gazprom czy PGNiG.
PGNiG przed spotkaniem nie chce się wypowiadać na temat rozmów z rosyjskim partnerem. Można przypuszczać, że to Rosjanie chcą wrócić do tego projektu bo, zdaniem naszego informatora, gazociąg północny, który ma biec z Rosji przez Bałtyk do Niemiec, nie będzie miał odgałęzienia do Kaliningradu.
- Ponadto do 2030 r. Rosjanie chcą zwiększyć eksport gazu z obecnych ponad 150 mld do 250 mld m sześc. Szukają więc dróg jego przesyłu. Muszą też myśleć o ich dywersyfikacji - mówi nasz informator "Pulsu Biznesu".
Porozumienie polsko-rosyjskie z 1993 r. zakładało, że gazociąg jamalski będzie miał dwie nitki, którymi przesyłane będzie prawie 66 mld m sześc. Z tej puli Polska miała odbierać 14 mld m sześc. Obecnie odbiera z I nitki niecałe 3 mld m sześc.
Budowa II nitki wzmocniłaby pozycję Polski jako kraju tranzytowego w obliczu ponoszonych często obaw, że po zbudowaniu gazociągu północnego i magistrali gazowej na południu Europy Rosjanie zrezygnują z przesyłu błękitnego paliwa przez Polskę. Wzrosłyby też zyski naszego kraju z tranzytu, choć nie jest to takie pewne, bo Rosjanie traktują EuRoPol Gaz jak spółkę non profit.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazprom i PGNiG spróbują ożywić jamalskiego trupa