Moskwa na gwałt kusi lukratywnymi kontraktami zachodnie koncerny, by z ich pomocą złamać opór Polski i państw nadbałtyckich wobec gazociągu przez Bałtyk.
Przed październikowym szczytem UE - Rosja Gazprom sfinalizował też przejęcie połowy gazociągów niemieckiej firmy Wingas, która będzie rozprowadzać po Europie surowiec dostarczany przez Bałtyk. Norweski koncern StatoilHydro dostał udziały w spółce, która zapewni Rosjanom know-how, pieniądze i sprzęt na eksploatację złóż w Arktyce, które dostarczą gaz dla Nord Stream. W lipcu udziałowcem tej arktycznej spółki został już francuski Total - przypomniał dziennik.
Moskwa dba też o stworzenie wrażenia, że Nord Stream popierają polityczni dyrygenci Europy. Gazprom odstąpił Holendrom udziały Nord Stream w obecności Władimira Putina i premiera Holandii, pierwsi o wyborze partnerów do arktycznych złóż dowiedzieli się od Putina prezydent Francji i premier Norwegii.
Wystarczy uważnie przeczytać komunikaty o tych umowach, by odkryć, że większość z nich dopiero trzeba sprecyzować. Nie wiadomo, ile Holendrzy zapłacą za udziały w Nord Stream, kiedy niemieckie huty dostaną zamówienie na rury, a Włosi - na ich układanie. Szczegóły kontraktów z Total i StatoilHydro zostaną ustalone za dwa lata - czytamy w "GW".
Rosjanie nie mają wątpliwości, dlaczego Moskwa kusi zachodnie koncerny obietnicą lukratywnych kontraktów. "Władze Rosji kawałkami rury werbują sobie sojuszników w Europie" - ironicznie skomentował portal gazeta.ru umowę Gazpromu z Gasunie.
Ta kampania propagandowa ruszyła, bo budowa Nord Stream stoi pod znakiem zapytania z powodu oporu państw nadbałtyckich. Najpierw Warszawa wytknęła konsorcjum, że nie uwzględniło polskich praw do oceny inwestycji na wodach przy Bornholmie. Zamiast uwzględnić polskie prawa, Nord Stream wolało zmienić trasę rury.
We wrześniu Estonia zablokowała inwestycję, nie zgadzając się na badania swoich wód przed ułożeniem rury, a w październiku zmiany trasy zażądała Szwecja - przypomniała "Gazeta Wyborcza".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazprom szuka sojuszników ws. gazociągu północnego