Odbyła się pierwsza runda rozmów Wilna z Gazpromem o rozwiązaniu sporu na temat cen gazu i wprowadzeniu europejskich reform, które blokują Rosjanie - poinformował rząd Litwy.
Spór zaczął się w zeszłym roku w związku z przygotowaniami Litwy do wprowadzenia tzw. trzeciego pakietu energetycznego UE - pakietu reform, które mają zwiększyć konkurencję na europejskim rynku energetycznym i uniezależnić europejskich konsumentów od gazowych monopolistów. Ma to kluczowe znaczenie dla Litwy i innych państw nadbałtyckich, które importują gaz wyłącznie z Rosji.
Wilno zdecydowało się na radykalną wersję unijnych reform i postanowiło, że firmy handlujące gazem nie mogą być jednocześnie właścicielem gazociągów. Rząd Litwy zdecydował się na to, zarzucając kontrolowanej przez Gazprom spółce Lietuvos Dujos blokowanie inwestycji, które mają otworzyć gazowy rynek dla konkurencji. Chodzi o gazoport w Kłajpedzie oraz połączenie gazowe z Polską. Trzy lata temu polska firma Gaz-System prowadziła postępowanie w sprawie budowy takiej rury na Litwę, ale Lietuvos Dujos nie zgłosiło się i projekt odłożono na półkę.
Gazprom jest głównym przeciwnikiem unijnych reform i namawiał Litwę, by na zasadzie wyjątku przyznała Rosjanom prawo do handlu gazem i posiadania oraz zarządzania gazociągami. Roszczenia Gazpromu poparł niemiecki koncern E.ON Ruhrgas, który jest także akcjonariuszem Lietuvos Dujos.
Jednak Wilno oparło się tej presji. A jesienią zeszłego roku Gazprom zapowiedział, że nie obniży ceny gazu Litwie, choć ta rabaty Łotwie. Oba te państwa płacą za rosyjski gaz dużo drożej niż Niemcy - jak we wrześniu zeszłego roku przyznał komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger.
W odpowiedzi rząd Litwy oskarżył Gazprom o praktyki monopolistyczne i nadużywanie swojej dominującej pozycji rynkowej. W styczniu Wilno zwróciło się do Komisji Europejskiej o śledztwo w sprawie tych monopolistycznych praktyk Gazpromu, ale dotąd Bruksela nie poinformowała o podjęciu takich działań.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazprom uległ ultimatum Litwy i zaczął negocjacje