Od wtorku Moskwa może przedstawiać projekt gazociągu przez Bałtyk jako "europejski". Holenderska firma Gasunie podpisała umowę o wejściu do tej inwestycji.
Holenderski bank ABN AMRO wraz z francuskim Société Générale i niemieckim Dresdner Kleinwort też będą zarabiać na bałtyckiej inwestycji jako doradcy finansowi Nord Stream.
Umowa nie zostawia żadnych złudzeń, kto rządzi w Nord Stream. Holendrzy podpisali ją z Gazpromem, ale udziały w Nord Stream dostaną od niemieckich wspólników konsorcjum - koncernów E.ON i BASF. Gazprom zachowa w konsorcjum kontrolny pakiet 51 proc. udziałów, a udziały niemieckich firm spadną z 24,5 do 20 proc. - czytamy w "Gazecie"