"Nie ukrywamy, że bardzo liczymy na wsparcie przez USA wysiłków różnych krajów, w tym Polski, by Nord Stream 2 nie powstał" - powiedział w niedzielę minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Jego moc przesyłowa ma wynieść 55 mld m sześc. surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku, gdyż potem Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.
Przebywający w sobotę w Warszawie Sekretarz Stanu USA Rex Tillerson oświadczył, że Polska i Stany Zjednoczone razem są przeciwne Nord Stream 2, który podkopuje całościowe bezpieczeństwo i stabilność energetyczną Europy, zapewniając Rosji jeszcze jedno narzędzie upolitycznienia energetyki.
Spotkanie Andrzej Duda-Rex Tillerson: Będziemy rozmawiać o bezpieczeństwie i armii
Wcześniej, podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Davos z premierem Mateuszem Morawieckim, podobną deklarację złożył sekretarz energii USA Rick Perry.
Kwieciński przypomniał, że w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu Nord Stream nasze krytyczne stanowisko podziela Komisja Europejska. „Gdyby Nord Stream 2 miał podlegać zasadom unijnym, to ta inwestycja mogłaby być zakazana” - podkreślił.
W listopadzie Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowelizacji unijnej dyrektywy gazowej, która ma jednoznacznie wskazać, że podmorskie części gazociągów na terytorium UE podlegają przepisom tzw. trzeciego pakietu energetycznego. Inicjatywa ta mogłaby zagrozić opłacalności projektu Nord Stream 2.
KE liczyła na to, że zmiany przepisów zostaną szybko przyjęte przez kraje unijne i Parlament Europejski.
Układ sił w Radzie Europejskiej nie daje nikomu decydującej przewagi ani zwolennikom nowelizacji dyrektywy gazowej, jak Polska i 9 krajów, ani jej przeciwnikom, wśród których są m.in. to Austria, Belgia, Holandia i Niemcy.
W Radzie UE trwa przepychanka wokół dyrektywy wymierzonej w Nord Stream 2
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: J. Kwieciński: nowa nitka gazociągu ma aspekt polityczny