Jednym z czynników zniechęcających potencjalnych oferentów do aktywniejszego udziału w prywatyzacji firm chemicznych był problem z gazem. Być może teraz pod tym względem będzie łatwiej.
W czym rzecz? Problem w tym, że spółki chemiczne - a więc i prywatyzowane zakłady azotowe w Kędzierzynie i Tarnowie - to wielcy odbiorcy gazu. Tymczasem surowiec ten praktycznie może być dostarczany tylko ze wschodu. Jednak to nie jest problem. Kłopot w tym, że nie ma praktycznie alternatywy.
W przypadku awarii zakłady chemiczne w pierwszym rzędzie zostałyby pozbawione dostaw surowca.
Jednak na szczęście to się zmienia Gaz System rozbudowuje połączenia gazowe z Niemcami. Wkrótce ruszyć ma gazociąg łączący nasz kraj z Czechami. Doliczając do tego gazoport może się okazać, że bezpieczeństwo dostaw gazu znacznie wzrośnie. A to może spowodować, większe zainteresowanie chemią.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jak sytuacja w gazie wpłynęła na prywatyzację chemii