Gazowe spoiwo połączyło Stary Kontynent z Azerbejdżanem. W niedzielę oficjalnie otwarto podmorski gazociąg z Turcji, którym kaspijski gaz płynie już do Grecji, a za kilka lat dotrze również do Włoch
Połączeniem z Turcji do Grecji po raz pierwszy do Europy dopływa gaz z byłych republik ZSRR szlakiem omijającym rury w Rosji, na których Gazprom nie toleruje konkurencji. Takie znaczenie tego "nowego mostu energetycznego między Wschodem i Zachodem" podkreślał Samuel Bodman, sekretarz energii USA, które były głównym protektorem inwestycji.
Dla Grecji, która dotąd większość surowca kupowała od Gazpromu, rura z Turcji oznacza uniezależnienie od monopolistycznego dostawcy. To również pierwszy wspólny strategiczny projekt obu krajów, które w przeszłości nieraz popadały w konflikty - czytamy w dzienniku.
Po przedłużeniu rur do Włoch, Grecja i Turcja zyskają na znaczeniu dla Europy Zachodniej jako państwa tranzytowe. Z tego szlaku tranzytu kaspijskiego gazu chce korzystać włoska firma Edison kontrolowana przez francuski koncern EDF. Dla Włoch to zapowiedź ożywienia konkurencji, a dla Francuzów szansa na rozwój interesów we Włoszech.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kaspijski gaz dotarł do Europy