Jeżeli miedziowy potentat i PGNiG nie porozumieją się w sprawie kontraktu na dostawy gazu sprawa wybudowanego przez gazowników gazociągu może znaleźć się w sadzie.
- PGNiG, realizując zapisy tych umów, poniósł już nakłady inwestycyjne w wysokości ok. 70 mln zł. Za te pieniądze wy budowaliśmy gazociąg który prowadzi „do nikąd” – powiedział nam Radosław Dudziński, wiceprezes PGNiG.
Przyznaje, że prowadzone są w tej sprawie rozmowy z zarządem KGHM. A co jeśli nie dojdzie do porozumienia?
- Będziemy musieli walczyć w sadzie o odzyskanie zainwestowanych pieniędzy – przyznaje wiceprezes PGNIG.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KGHM i PGNiG mogą spotkać się w sądzie