Petrolinvest jeszcze trochę poczeka na gazowy sojusz z Rosjanami. We wrześniu nie udało się, może uda się do końca roku.
— Projekt jest cały czas aktualny. Prace nad dopięciem transakcji zostały jednak na pewien czas wstrzymane w związku z niedawno podpisanym listem intencyjnym dotyczącym możliwości rozszerzenia naszego akcjonariatu spółki o dwóch nowych akcjonariuszy: EBOR i i fundusz Blue Oak Capital Limited. Nowi partnerzy chcą dokładnie zapoznać się z kondycją firmy i jej strategią. Przedmiotem zainteresowania jest więc także część gazowa naszej działalności — informuje Marcin Balicki, członek zarządu Petrolinvestu.
Zgodnie z zapowiedziami Petrolinvestu z marca, Rosjanie mają objąć do 49 proc. w spółce córce TPG Gaz, do której firma Ryszarda Krauzego przeniesie obrót gazem płynnym (LPG). Podstawowym efektem porozumienia z TBS ma być zawarcie kontraktu na dostawy LPG bezpośrednio od rosyjskiego producenta. Jego nazwy od kilku miesięcy Petrolinvest nie ujawnia. Dzięki umowie spółka sprowadzi dodatkowo co najmniej 450 tys. ton paliwa. Petrolinvest zapowiadał wcześniej, że przyniesie to duże pieniądze. Szacuje się, że w ciągu trzech lat będzie to 900 mln zł, czyli średnio rocznie 300 mln zł przychodów więcej. Dla porównania — w ubiegłym roku przychody Petrolinvestu wyniosły nieco ponad 221 mln zł.
Po sfinalizowaniu transakcji TBG ma też konsolidować krajowy rynek detalicznej sprzedaży gazu płynnego.
— Przejęcia umożliwią nam wejście w dotychczasowe kanały dystrybucji LPG i tym samym przyspieszą walkę o zwiększenie udziału w rynku gazu płynnego — mówił nam w maju Marcin Balicki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kolejny poślizg Petrolinvestu