Słowackie Ministerstwo Gospodarki przeanalizowało prognozy zużycia gazu w kraju, do końca dekady. Dla sprzedawców gazu nie są one pomyślne. W najlepszym przypadku zużycie surowca będzie utrzymywało się na obecnym poziomie.
Dlaczego na Słowacji widoczna ma być stagnacja na rynku gazu?
Pierwszym czynnikiem jest aura. Ocieplenie klimatu jest widoczne. Mniejsze zapotrzebowanie na ciepło spowodowało, że znacząca część jego producentów zużyła mniej paliwa (w grę wchodzą także inne niż gaz rodzaje paliw).
Drugim czynnikiem jest wzrost świadomości energetycznej mieszkańców naszego południowego sąsiada.
Przejawia się to w oszczędniejszym wykorzystaniu gazu i produkowanego z niego ciepła, stosowaniu oszczędniejszego sprzętu domowego (wykorzystującego energię elektryczną powstałą w wyniku spalenia gazu), jak przede wszystkim na bardzo duża skalę prowadzonej termomodernizacji.
Zwłaszcza ta ostatnia może wpłynąć na prognozy, bo prowadzona jest według urzędników w tempie wyższym od zakładanego.
Dla Bratysławy stagnacja na rynku gazu nie jest złą informacją. Nasi południowi sąsiedzi nie mają liczących się zasobów, surowiec muszą importować. Mniejsze zapotrzebowanie oznacza poprawę bilansu handlowego.
Dariusz Malinowski
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kolejny zwiastun odwrotu UE od gazu