O kryzysie w branży poszukiwania węglowodorów, o wyzwaniach i głównych rynkach mówi prezes spółki Poszukiwania Nafty i Gazu Kraków Maciej Załubka.
Kryzys światowy był i jest nadal odczuwalny w branży naftowej. Dotknął także i naszą firmę, szczególnie w pierwszym kwartale tego roku. Na światowym rynku poszukiwawczym, w związku z drastycznym spadkiem ceny baryłki ropy, wstrzymano większość inwestycji, a te które rozpoczęto w znacznej mierze ograniczono. Na świecie większość urządzeń wiertniczych po prostu przestała pracować, a największe firmy naftowe zaczęły zwalniać pracowników i to niekiedy bardzo dobrych specjalistów. W PNIG Kraków udało nam się zachować ciągłość pracy urządzeń, a przede wszystkim miejsca pracy dla naszych pracowników. Mimo, że na niektórych rynkach, jak na przykład w Kazachstanie, pojawiły się problemy z regulowaniem należności przez operatorów lub nawet była próba obniżenia stawek za prowadzone prace poszukiwawcze. W związku z taką sytuacją, postanowiliśmy zdywersyfikować rynki prac i sprowadziliśmy dwa urządzenia do kraju, gdzie mają możliwości pracy dla PGNIG. Ponadto prowadzimy stałą i agresywna politykę pozyskiwania zleceń na prace poszukiwawcze, ponieważ mimo trwającego kryzysu są na świecie rynki, gdzie nadal prowadzone są spore inwestycje w tym obszarze, m.in. w Tanzanii, Angoli, Sudanie czy Jemenie. Wiemy także, że coraz więcej firm pracuje z powodzeniem w Kurdystanie oraz w Iraku. Jest spora szansa, że polskie spółki też tam wejdą.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kryzys dotknął także poszukiwaczy węglowodorów