Na 1,5 mld euro swoje straty oszacowali nasi północni sąsiedzi z powodu zawyżonych cen gazu i właśnie takiej kwoty żądają od Gazpromu.
Do 30 stycznia istnieje jeszcze możliwość zawieszenia arbitrażu. Wszystko będzie zależało od negocjacji prowadzonych przez akcjonariuszy AO Lietuvos Dujos.
Obecnie Gazprom posiada 37,06 proc. udziałów w Lietuvos Dujos , E.ON Ruhrgas International - 38,9 proc., a Ministerstwo Energetyki Litwy - 17,7 proc. Jeśli jednak strony nie porozumieją się co do obniżenia cen za surowiec – co nie jest na rękę Gazpromowi - arbitraż nadal będzie miał miejsce.
Wilno znajduje się w trudnej sytuacji, ponieważ praktycznie cały gaz zużywany na Litwie (około 10 mld m3) pochodzi z Rosji. Litwa nie ma praktycznie żadnych możliwości dywersyfikacji dostaw.
Sytuacja ulegnie zmianie dopiero po wybudowaniu gazoportu w Kłajpedzie i połączenia gazowego z Polską.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Litwini chcą 1,5 mld euro od Gazpromu