Nowym szefem Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa ma zostać Mariusz Zawisza, który obecnie pełni funkcję prezesa PGE Dystrybucja - donosi dziennik "Rzeczpospolita".
Dziennik powołuje się na informacje uzyskane od osób związanych z resortem skarbu i radą nadzorczą PGNiG.
Z tego samego źródła pochodzi wiadomość, jakoby wiceprezesem PGNiG ds. korporacyjnych miał zostać Andrzej Parafianowicz, były wiceminister finansów.
Na razie nie wiadomo, kto ma objąć pozostałe w spółce stanowiska wiceprezesów.
Obecnie zarząd firmy jest czteroosobowy. Tworzą go:
- Jerzy Kurella, p.o. prezesa spółki;
- Jacek Murawski - wiceprezes zarządu ds. finansowych i IT;
- Mirosław Szkałuba - wiceprezes ds. pracowniczych i majątku;
- Zbigniew Skrzypkiewicz - członek zarządu ds. korporacyjnych.
Tak okrojony zarząd i brak prezesa to efekt trzęsienia ziemi w spółce jakie miało miejsce wiosną tego roku. Pod koniec kwietnia tego roku rada nadzorcza PGNiG odwołała Grażynę Piotrowską-Oliwę ze stanowiska prezesa spółki. O swojej dymisji Oliwa dowiedziała się będąc na urlopie. Oprócz szefowej posadę w spółce stracił także Radosław Dudziński. Dymisje były pokłosiem zamieszania wokół memorandum jakie podpisały EuRoPol Gaz i Gazprom Export.
Jako powód podano utratę zaufania, która uniemożliwia dalszą współpracę - brzmiał komunikat zarządu PGNiG po posiedzeniu rady nadzorczej.
4 kwietnia w Petersburgu zostało podpisane memorandum ws. budowy gazociągu Jamał II. Stronę polską reprezentował Mirosław Dobrut szef EuRoPol Gazu (48 proc. udziałów w spółce ma PGNiG), stronę rosyjską szef Gazpromu Aleksiej Miller.
Dzień później okazało się, że o podpisaniu memorandum nic nie wiedział minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Wywołało to burzę, a opozycja zarzuciła Budzanowskiemu brak wystarczającego nadzoru nad strategiczną firmą jaką jest PGNiG. Przy okazji dostało się także premierowi Donaldowi Tuskowi. W konsekwencji 19 kwietnia Budzanowski został zdymisjonowany.
Tuż po odwołaniu na konferencji prasowej premier Donald Tusk zapowiedział, że od nowego ministra, którym został Włodzimierz Karpiński, będzie oczekiwał szybkich decyzji, także personalnych ws. PGNiG.
- Sposób zachowania i działania władz kluczowej w tej sprawie spółki, jaką było PGNiG, nie budzi w moich oczach zaufania ani pewności, że jej władze - również z tego tytułu, że nie informowały we właściwym trybie ministra skarbu - gwarantują skuteczną realizację interesów publicznych - powiedział Tusk.
Mnożyły się spekulacje. Część obserwatorów mówiła, że odwołana zostanie rada nadzorcza, inni, że do zmian dojdzie w PGNiG lub EuRoPol Gazie. Ostatecznie stanowiska straciło dwóch spośród czterech osób zarządu gazowego potentata.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mariusz Zawisza może zostać nowym szefem PGNiG