Norwegowie rakiem wycofali się z finansowania fazy projektowej gazociągu. Co będzie, jeśli zrezygnują też z przesyłu gazu?
PGNiG nie traci jednak rezonu. Wręcz przeciwnie: uważa, że może to być świetna okazja, by powiększyć swój udział w mocach przesyłowych Skanledu.
PGNiG chce docelowo przesyłać nim 3 mld m sześć. paliwa rocznie (Polska zużywa ok. 14 mld.)
- Obecnie zarezerwowane przez nas moce w gazociągu Skanled to 1,5 mld m sześć. w skali roku. Zamierzamy jeszcze przejąć od jednej ze szwedzkich firm udział w przesyle równy 0,2 mld m sześć. - mówi Radosław Dudziński, wiceprezes PGNiG.
- Gdyby kolejnym krokiem Statoila było wycofanie się z udziału w mocach przesyłowych Skanledu, wynoszącego 365 mln m sześć. rocznie, moglibyśmy je przejąć - mówi Dudziński.
Wycofanie się Statoila z udziału w projekcie nie niepokoi PGNiG. - Przypuszczam, że Statoil może chcieć uniknąć sytuacji, w której w ramach projektu Skanled konkurowałby z innymi jego uczestnikami. A doszłoby do tego, gdyby sprzedawał bezpośrednio swój gaz przesyłany gazociągiem na rynkach, gdzie skupione od niego paliwo sprzedawaliby jego partnerzy ze Skanledu - mówi "Pulsowi Biznesu" Dudziński.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mniej Statoila w gazociągu Skanled