Światowe mocarstwa rozpoczynają nowy wyścig po gaz. Rosja, NATO, a nawet Chiny już zaczęły rywalizację o największe światowe złoża gazu ukryte pod topniejącymi lodami Arktyki.
Także w piątek można się było o tym przekonać w Moskwie. Morskie trasy żeglugowe przez Ocean Lodowaty - które teraz mają status międzynarodowy - należy uznać za "historycznie ukształtowaną rosyjską narodową trasę komunikacyjną przez Arktykę". Dlatego Moskwa powinna mieć prawo do kontroli "sytuacji ekologicznej" w tym regionie oraz do decydowania w drodze dyplomatycznej o żegludze obcych okrętów wojennych. Tak przedstawiał projekt specjalnej ustawy Artur Czilingarow, wiceszef parlamentarnego klubu rządzącej partii Jedna Rosja i zarazem polarnik, który wsławił się, wbijając flagę Rosji w dno Oceanu Lodowatego i symbolicznie biorąc biegun północny we władanie Moskwy.
Kontrolując "sytuację ekologiczną" w Arktyce, Moskwa mogłaby decydować o eksploatacji tamtejszych złóż - wyjaśnia dziennik.
A jest się o co bić. Za północnym kręgiem polarnym - w większości pod morskim dnem - znajduje się około 30 proc. wszystkich nieodkrytych jeszcze zasobów gazu ziemnego na świecie oraz 13 proc. złóż ropy naftowej - informowała pod koniec 2007 r. amerykańska rządowa agencja geologiczna US Geological Survey.
Dotąd grube pokłady lodu chroniły złoża przed wiertłami nafciarzy. Ale z powodu globalnego ocieplenia lodowa czapa na biegunie błyskawicznie topnieje. Na wodach Arktyki nie będzie lodów już w letnich miesiącach 2013 r., kilkadziesiąt lat wcześniej, niż przewidywano - uważa wielu naukowców. Łatwiej będzie szukać złóż, a z czasem - eksploatować je - czytamy w "GW".
Wcześniej wstrząs czeka światowy transport. Topnienie lodów otworzy szlak żeglugowy przez Arktykę, który skróci czas przewozów między Azją a Europą i stanie się konkurentem kanałów Panamskiego i Sueskiego.
Najgłośniej roszczenia do bieguna północnego zgłasza Moskwa. Arktyka może się stać "bazą surowcową Rosji XXI w." - stwierdził we wrześniu zeszłego roku prezydent Dmitrij Miedwiediew, zalecając przygotowanie ustawy przesuwającej granicę Rosji na Oceanie Lodowatym.
Dwa tygodnie temu do rywalizacji dołączyło NATO.Sojusz potrzebuje militarnej obecności w Arktyce, bo inne państwa zwiększają wojskową aktywność w tym regionie - stwierdził sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer podczas specjalnego szczytu na Islandii.
W kuluarach szczytu mówiono, że zasobami Arktyki interesują się już nie tylko państwa położone nad Oceanem Lodowatym, ale także Chiny - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mocarstwa rozpoczynają wyścig po gaz z Arktyki