Kłótnia akcjonariuszy słowackiego odpowiednika PGNiG, spółki SPP. Zagraniczne koncerny chciały skokowej podwyżki taryf. Nie zgodziło się na to państwo.
Czym zagraniczne koncerny tłumaczyły chęć podwyżki? Potrzebą urealnienia cen i dostosowania ich do sytuacji rynkowej. Podobnie jak w Polsce najmniejsi odbiorcy płacą na Słowacji za gaz relatywnie mało.
Efekt jest ten sam co u nas. Spółka gazowa do najmniejszych odbiorców musi dopłacać.
Czy sprzeciw państwa oznacza kres planom podwyżki? Niekoniecznie. Teraz sprawą wyższych cen zajmuje słowacki regulator.
Na razie brak jest jasnych deklaracji. Obserwatorzy tamtejszego rynku przyznają jednak, że wiele przemawia za tym, aby ceny gazu dla gospodarstw indywidualnych wzrosły. To jednak – podobnie jak w Polsce – jest kwestią polityczną. Rządzący nie chcą wysokich podwyżek, bo odbije się to na poparciu.