Porozumienie pozwalające na podjęcie decyzji inwestycyjnej dot. budowy połączenia Polski ze złożami gazu na szelfie norweskim ma zapaść do końca br. - zapowiedział w poniedziałek pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Jak podał, sama budowa miałaby potrwać od trzech do czterech lat.
Naimski wskazał, że przesłany tym połączeniem gaz, jak również surowiec z terminala LNG, ma zastępować - po 2022 roku - kontrakt z rosyjskim Gazpromem. Podkreślił, że funkcjonujący "operacyjnie" od piątku terminal LNG w Świnoujściu i planowane połączenie gazociągowe z szelfem norweskim mogą dać szanse na to, że w naszym kraju powstanie hub gazowy służący nie tylko Polsce, ale i krajom środkowej Europy.
"Chcielibyśmy, by gaz, który do Polski będzie wchodził od północy, mógł być oferowany i przesyłany przez polski system transportowy do krajów na południe od Polski, do krajów regionu środkowej Europy, by te kraje, które do tej pory są w olbrzymiej części uzależnione od jednego dostawcy, miały możliwość wyboru" - podkreślił Naimski.
Zdaniem pełnomocnika, planowana druga nitka gazociągu Nord Stream, który ma transportować rosyjski gaz do Europy, jest dla polskich planów konkurencyjna. "Strategiczny pomysł inwestorów i projektodawców tej inwestycji (Nord Stream 2 - PAP) sprowadza się do tego, by ten dodatkowy, bardzo duży strumień gazu skierować do środkowej Europy" - mówił.
Jak podkreślił Naimski, istotą dla budowy korytarza transportu gazu Północ - Południe jest źródło tego gazu. "Otóż źródłem gazu dla korytarza północnego musi być albo szelf norweski, albo globalny rynek LNG, a nie Bałtyk. Bałtyk jest za blisko, w Bałtyku jest ten sam gaz (rosyjski- PAP)" - przekonywał pełnomocnik.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Naimski: porozumienie dot. gazowego połączenia z Norwegią - do końca roku