Budowę rurociągu Nord Stream mogą zahamować władze niemieckie. Przedstawiciele Gazprom Eksport obarczają za to winą ustawodawstwo niemieckie, według którego do systemu transportowego muszą mieć dostęp organizacje z poza projektu.
E.On, niemiecki partner Gazpromu już zwracał się do władz z prośbą o pozwolenie na budowę tych gazociągów, jednak bezskutecznie.
Obecnie Berlin rozpatruje wydanie decyzji, na mocy której koncern mógłby rozpocząć budowę.
Komlew zaznacza, że oprócz Gazpromu żaden inny koncern nie weźmie się za ten projekt, ponieważ system transportowy uwzględnia dostawy wyłącznie rosyjskiego gazu.
-To wszystko komplikuje realizację całego projektu, bo powinniśmy synchronizować budowę głównego gazociągu wraz z tymi dwoma rurociągami - dodaje prezes Gazprom Eksport.
Jednak rosyjscy eksperci są dobrej myśli. - Niemcy są zainteresowane realizacją tego projektu. Dlatego raczej nie powinny utrudniać Rosjanom załatwiania niezbędnych formalności - uważa Timur Chajrullin z firmy inwestycyjnej Antanta Pioglobal.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemcy hamują budowę Nord Stream