Niemiecki koncern energetyczny RWE w sądzie arbitrażowym będzie walczyć z Gazpromem o obniżkę cen gazu sprowadzanego z Rosji.
Już w marcu RWE informowało, że negocjuje obniżkę cen gazu z Rosji dostarczanego do Transgazu - czeskiej spółki niemieckiego koncernu.
W długoterminowych kontraktach Gazpromu cena gazu zależy od cen ropy naftowej i jest dostosowywana do nich z opóźnieniem dwóch do trzech kwartałów. Ten system stracił sens w 2009 r., kiedy z powodu kryzysu zmalał popyt na gaz, a jednocześnie spadły ceny ropy. Tymczasem ceny rosyjskiego gazu były rekordowo wysokie, bo odzwierciedlały rekordowo wysokie ceny ropy w 2008 r. Jednocześnie na gazowym rynku pojawiło się dużo skroplonego gazu, nawet o połowę tańszego od surowca z Rosji. W tej sytuacji zachodnie koncerny energetyczne do maksimum ograniczyły zakupy od Gazpromu. Walcząc o utrzymanie rynku, Rosjanie przyznali praktycznie wszystkim klientom z Europy Zachodniej rabaty 10-15 proc. To nie zadowoliło zachodnich koncernów. Już w zeszłym roku włoska firma Edison zaskarżyła do arbitrażu spółkę zależną Gazpromu, gdy odmówiła obniżki cen.
Według danych Gazpromu ogłoszonych przez Interfax w 2010 r. za 1 tys. m sześc. rosyjskiego gazu Polska płaciła 331 dol., a Niemcy - tylko 271 dol. Ale dopiero w marcu PGNiG zaczęło negocjacje z Gazpromem w sprawie obniżki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemiecki RWE pozywa Gazprom za drogi gaz