Prezydent Andrzej Duda powiedział w piątek po spotkaniu z prezydentem Słowacji Andrejem Kiską, że Grupa Wyszehradzka (V4) powinna wypracować wspólne stanowisko w sprawie budowy gazociągu Nord Stream II.
Spotkanie obu prezydentów, które odbyło się w Czerwonym Klasztorze na Słowacji, to element przygotowań przed spotkaniem prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Słowacja, Czechy, Węgry) 8-9 października w Balatonfured na Węgrzech. Duda zapowiedział, że jednym z założeń spotkania będzie wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie rosyjskich planów budowy gazociągu Nord Stream II, czyli nowej dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, o przepustowości 55 mld metrów sześciennych rocznie.
"Można powiedzieć w ten sposób: nie ma między nami żadnych rozbieżności, jeżeli chodzi o stanowiska w tych najważniejszych sprawach. Trzeba będzie na najbliższym spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej tę sprawę mocno postawić. Mam nadzieję, że cała Grupa będzie w tej kwestii mówiła jednogłośnie: nie" - powiedział polski prezydent.
"To są decyzje nie biznesowe, tylko tak naprawdę polityczne, w każdym bądź razie z całą pewnością taka decyzja jak Nord Stream ma potężne skutki polityczne, którym powinniśmy się zdecydowanie sprzeciwiać, bo jest to sprzeczne z interesami Polski i Słowacji" - podkreślił.
Duda poinformował, że "zdał relację" prezydentowi Słowacji z tego, co działo się podczas szczytu ONZ w Nowym Jorku, w którym uczestniczył w tym tygodniu oraz spotkań, jakie odbył przy jego okazji, a także "z tego, co istotnego można było tam usłyszeć na temat naszej części Europy".
Prezydent Kiska ocenił, że Nord Stream II to problem, wobec którego Słowacja i Polska stoją po tej samej stronie. Ocenił, że ten temat oraz kwestia migrantów powinny zostać poruszone na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej na Węgrzech.
Kiska mówił, że rozmowa z prezydentem Dudą dotyczyła stosunków wzajemnych, a także polityki międzynarodowej. "Między naszymi krajami jest jeszcze bardzo wiele niewykorzystanych możliwości" - ocenił. Dodał, że z prezydentem Dudą obiecali sobie, że będą przyczyniać się do rozwoju i wykorzystania tych rezerw w różnych dziedzinach, m.in. turystyce.
Podczas corocznego spotkania prezydenci Polski i Słowacji mówili także o szerszych formach współpracy międzynarodowej m.in. na temat inicjatywy tworzenia współpracy państw adriatycko-czarnomorsko-bałtyckich. Przywódcy podsumowali, że między naszymi krajami nie ma żadnych rozbieżności, jeżeli chodzi o sprawy międzynarodowe. Duda dodał, że spotkanie w Czerwonym Klasztorze przebiegało w miłej i przyjacielskiej atmosferze.
Czerwony Klasztor położony jest nad Dunajcem, naprzeciw polskiej przystani flisackiej w Sromowcach. Prezydenci spotkali się na kładce na Dunajcu łączącej te dwie turystyczne miejscowości.
Prezydenci Polski i Słowacji spotykają się regularnie na pograniczu dwa razy w roku - zimą w polskim Witowie oraz jesienią w Czerwonym Klasztorze.
Zamieszkały początkowo przez kartuzów Czerwony Klasztor został ufundowany w 1319 roku przez Gallusa (inaczej Kakasa), wnuka komesa Rutkera - protoplasty węgierskiego magnackiego rodu Berzeviczych. Był to akt ekspiacji za zabójstwo feudalnego rywala, Chyderyka z rodu Goergeyów. Budowę klasztoru wsparli polscy monarchowie - król Kazimierz Wielki i królowa Jadwiga. W 1563 roku klasztor uległ kasacie, a w 1705 roku oddano go do użytku kamedułom. Rezydowali oni tam jednak tylko do czasu rozwiązania zakonów kontemplacyjnych w monarchii habsburskiej, co zarządził w 1781 roku cesarz Józef II.
Na terenie kompleksu klasztornego zachowała się znaczna część jego historycznych obiektów, w tym gotycki kościół pod wezwaniem św. Antoniego, refektarz, niektóre pojedyncze pustelnie kamedulskie i dawny zajazd dla podróżnych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: "Nord Stream II to wspólny problem Słowacji i Polski"