Opłacalnie i bezpiecznie - to niełatwe do pogodzenia postulaty, ale przed żadnym nie ma ucieczki, jeśli mówimy o zaopatrzeniu kraju w gaz. Norwegia to obiecujący kierunek.
Roczne zapotrzebowanie na gaz naszego kraju to około 16 mld m sześć. surowca. Ponieważ krajowe wydobycie oscyluje wokół czterech miliardów, zmuszeni jesteśmy do importu surowca. Kluczowe jest pytanie, jak to robić, aby było to dla nas opłacalne, a zarazem bezpieczne? Odpowiedź ekspertów jest dość jasna: konieczne jest zdywersyfikowanie źródeł importowanego gazu. Obecnie bowiem - to zaszłość historyczna - nadal polegamy na gazie z Rosji. Tymczasem Kreml wielokrotnie powtarzał, że gazu może użyć jako broni. Aby czuć się bezpiecznym, potrzebne są inne źródła surowca.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Norweska szansa