Minister obrony narodowej Bogdan Klich podkreślił, że gabinet premiera Donalda Tuska nie zmienia swojego negatywnego stosunku do gazociągu bałtyckiego, o czym mówił w swoim expose nowy szef rządu. Minister liczy, że rząd kanclerz Angeli Merkel "będzie bardziej wrażliwy" na argumenty strony polskiej w sprawie przebiegu Gazociągu Północnego, którym od 2010 roku przez Bałtyk ma popłynąć gaz z Rosji do Niemiec.
- Podczas przygotowywania projektu rurociągu bałtyckiego kanclerz Schroeder nie brał pod uwagę tak naprawdę argumentów strony polskiej. Wiem, że pani kanclerz Merkel ma świadomość tego, że argumenty strony polskiej były słabo rozumiane przez poprzedniego kanclerza i wydaje się, że w tej chwili w ramach odnowy stosunków polsko-niemieckich strona niemiecka jest znacznie bardziej wrażliwa na argumenty Polaków - powiedział dziennikarzom Klich, który w poniedziałek uczestniczył w krakowskiej konferencji na temat bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Jego zdaniem, pomimo wyraźnego konfliktu interesów pomiędzy Polską i Niemcami, to strona niemiecka w imię zasady solidarności w Unii Europejskiej powinna wykazywać się znacznie większą otwartością na nasze argumenty, jako kraju tranzytowego.
- My zdajemy sobie sprawę, że jest fundamentalna różnica w poglądzie pomiędzy krajami, które są w większości odbiorcami surowców energetycznych, a tymi, które są krajami tranzytowymi (...). Polska jest zainteresowana tym, żeby jak największa część rurociągu przechodziła przez nasze narodowe terytorium, podczas gdy Niemcy - jako kraj odbiorca - są zainteresowane przede wszystkim tym, aby uniezależnić dostawy surowców energetycznych od krajów tranzytowych - zauważył szef MON.
Rosja i Niemcy w 2005 roku uzgodniły budowę gazociągu biegnącego po dnie Bałtyku i omijającego Polskę. Niemcy argumentowały, że gazociąg zwiększy bezpieczeństwo energetyczne ich i całej Europy.
Równocześnie inne kraje, jak Litwa czy Polska, sprzeciwiały się projektowi, obawiając się, że stanie się on narzędziem wywierania politycznej presji. Szwecja także zgłaszała sprzeciw wobec projektu, obawiając się, że doprowadzi on do zwiększenia rosyjskiej obecności militarnej w regionie. Ze względów ekologicznych Szwecja domaga się także zmiany trasy Gazociągu Północnego.
Pierwsza nitka Gazociągu Północnego ma być oddana do eksploatacji w drugiej połowie 2010 roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nowy rząd negatywnie ocenia gazociąg bałtycki