Zdaniem analityków zapowiadana możliwość ograniczenia dostaw gazu do odbiorców przemysłowych nie powinna poważnie odbić się na kondycji finansowej PGNiG. - Wydaje się, że podobnie jak to wyglądało w przeszłości, ograniczenie dostaw do przemysłu będzie uznane jako czynnik niezależny od spółki i nie będzie się wiązało z wypłatą odszkodowań dla klientów - uważa Kamil Kliszcz z DI BRE Bank.
Kamil Kliszcz wierzy jednak, że scenariusz ten pozostanie tylko hipotetycznym. - Rozmowy w sprawie nowego kontraktu nadal się jednak toczą, tak więc ograniczenie dostaw nie jest na razie przesądzone i nie powinno być dyskontowane również w przypadku spółek chemicznych - podkreśla.
PGNiG z uwagi na przedłużające się międzyrządowe negocjacje w sprawie umowy gazowej z Rosją, wystosowało w poniedziałek komunikat o możliwych ograniczeniach dostaw gazu w Iv kwartale. Gazowy koncern może zmniejszyć dostawy surowca dla przemysłu już pod koniec października, ale nadal liczy iż uda się ostatecznie podpisać aneks do umowy z Gazpromem.