Parlament Europejski chce zablokować Nord Stream 2

Parlament Europejski chce zablokować Nord Stream 2
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Najwyższy czas, żeby KE i rządy państw unijnych powiedziały stop projektowi Nord Stream 2 - wzywali w czwartek europosłowie zasiadający w głównych frakcjach w PE. W czasie dyskusji krytykowane były Niemcy za sprzeciw wobec mandatu do rozmów z Rosją dla KE.

  • Państwa członkowskie UE pracują nad mandatem negocjacyjnym do rozmów Komisji Europejskiej z Rosją w sprawie systemu prawnego dla morskiej części tego gazociągu.
  • Rurociąg znajduje się w specyficznej sytuacji prawnej, bo jego początek jest w kraju trzecim, wyjście na terytorium UE (w Niemczech), a całość ma biec przez Morze Bałtyckie.
  • KE uznała, że nie może zastosować restrykcyjnego, trzeciego pakietu energetycznego i chce od państw członkowskich ram do negocjacji w tej sprawie z Rosją.
  • Europarlamentarzyści uważają, że Rosja będzie miała możliwości wywierania bezpośredniej i pośredniej presji na państwa członkowskie.


Parlament Europejski nie po raz pierwszy debatuje na temat planów budowy Nord Stream 2, jednak tym razem deklaracje europosłów pojawiają się w momencie, gdy państwa członkowskie pracują nad mandatem negocjacyjnym do rozmów Komisji Europejskiej z Rosją w sprawie systemu prawnego dla morskiej części tego gazociągu.

Zobacz 1112 największych firm przemysłowych w Polsce (jedyny taki raport w polskim internecie)

Unijny komisarz ds. energii Miguel Canete podkreślał podczas swojego wystąpienia w Strasburgu, że rurociąg znajduje się w specyficznej sytuacji prawnej, bo jego początek jest w kraju trzecim, wyjście na terytorium UE (w Niemczech), a całość ma biec przez Morze Bałtyckie. Z tego powodu KE uznała, że nie może zastosować restrykcyjnego, trzeciego pakietu energetycznego i chce od państw członkowskich ram do negocjacji w tej sprawie z Rosją.

Nie wszystkie stolice popierają jednak negocjacje. Kilka państw członkowskich sprzeciwia się przyjęciu mandatu w tej sprawie, m.in. Niemcy. Stanowisko Berlina było w czwartek krytykowane nawet przez będącego w tym samym ugrupowaniu co kanclerz Angela Merkel szefa frakcji Europejskiej Partii Ludowej w PE Manfreda Webera.

- Wiemy, że nie jest to projekt ekonomiczny, lecz polityczny. Najlepszym dowodem na to jest zaangażowanie (byłego kanclerza Niemiec) Gerharda Schroedera i wielu innych polityków w gremiach nadzorczych tego przedsięwzięcia. Schroedera nie zatrudniono z uwagi na jego doświadczenia ekonomiczne, lecz kontakty polityczne. Dlatego trzeba jasno stwierdzić, że jest to projekt czysto polityczny - mówił wpływowy niemiecki eurodeputowany.

Ze względów bezpieczeństwa Unii Europejskiej projekt gazociągu Nord Stream 2 powinien zostać zatrzymany - zaapelował Weber.

Zobacz: Manfred Weber, szef EPL: Nord Stream 2 zagraża bezpieczeństwu Unii

Krytycznie o Nord Stream 2 wypowiadali się także przedstawiciele socjalistów, drugiej po chadekach największej frakcji w PE. - Ten gazociąg zwiększy nasze uzależnienie od niewiarygodnego dostawcy, zwiększy naszą zależność od paliw kopalnych, będziemy także podatni na presję ze strony partnerów zewnętrznych - wymieniał duński europoseł Jeppe Kofod.

- Rosja będzie miała możliwości wywierania bezpośredniej i pośredniej presji na państwa członkowskie. Nie możemy się na to zgodzić. Czas najwyższy, by Komisja i Rada powiedziały jasno "nie" temu projektowi - podkreślił.

Podczas czwartkowego spotkania z parlamentarzystami z Finlandii, Szwecji, Norwegii i Danii minister energetyki Litwy Žygimantas Vaičiūnas rozmawiał o bezpieczeństwie energetycznym w regionie Morza Bałtyckiego, w tym o budowie Nord Stream 2 i elektrowni jądrowej na Białorusi.

- Podkreślił, że planowana na dnie Morza Bałtyckiego budowa gazociągu Nord Stream 2 jest zdecydowanie sprzeczna z celami polityki energetycznej Unii Europejskiej (UE) - mówił Vaičiūnas. - Jego zdaniem, jeżeli projekt ten zostanie zrealizowany, nie umocni on, a przeciwnie - będzie osłabiał bezpieczeństwo energetyczne UE oraz będzie zwiększał zależność od Rosji. 

Zobacz: Dyplomatyczna ofensywa Litwy przeciw Nord Stream 2 i białoruskiej elektrowni jądrowej

Wypowiadający się w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Zdzisław Krasnodębski (PiS) przekonywał, że projekt Nord Stream 2 jest niezgodny z podstawowymi wartościami europejskimi, na które tak często powołuje się KE. Jego zdaniem realizacja tego przedsięwzięcia mimo wszelkich zastrzeżeń nie została zaniechana również z powodu poparcia politycznego, jakim się on cieszy.

- Komisja powinna wykazywać więcej śmiałości i zdecydowania wobec tych antyeuropejskich projektów, w których biorą udział przedsiębiorstwa najsilniejszych krajów członkowskich i które są popierane przez elity polityczne i gospodarcze - apelował europoseł.

Wtórował mu prezes Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek, który powiedział, że Nord Stream 2 powinien być jak najszybciej objęty polityką sankcji. - Przecież Nord Stream 2 jest projektem podpisanym przez Niemcy, czyli państwo, które w imieniu Unii Europejskiej w jakimś sensie, bo z poparciem Komisji, zawierało porozumienia mińskie - wskazywał.

Szef komisji przemysłu, badań i energii PE Jerzy Buzek (PO) podkreślał, że dla europarlamentu wszystko byłoby jasne, gdyby projekt mandatu do negocjacji KE z Rosją mówił, że morska część gazociągu jest w całości objęta unijnym, trzecim pakietem energetycznym. Przypomniał, że już po zakończeniu negocjacji to PE będzie ostatecznie akceptował umowę w tej sprawie.

- Gdybyśmy mogli bezpośrednio zastosować prawo unijne, to dawno byśmy to zrobili - odpowiadał mu komisarz Canete, zapowiadając jednocześnie zmianę przepisów w tej sprawie. Przyznał, że z analiz KE wynika, iż Nord Stream 2 mógłby negatywnie wpływać na trasy przesyłowe wiodące z Rosji do UE przez Ukrainę. Zaznaczył, że rząd niemiecki powinien wspierać mandat dla KE, bo to również wsparcie dla Ukrainy.

Krytycznie o postawie władz w Berlinie wypowiadał się też niemiecki europoseł Zielonych Reinhard Buetikofer. - Pani kanclerz starała się zasłaniać argumentem, jakoby był to tylko i wyłącznie projekt gospodarczy, żeby nie pokazać politycznego wymiaru tego projektu. Niemcy powinny jasno opowiedzieć się za wartościami europejskimi, nie blokować tego mandatu - oświadczył deputowany.

Mandat, na podstawie którego KE chce wypracować z Rosją porozumienie w sprawie stosowania podstawowych zasad prawa UE do morskiej części gazociągu Nord Stream 2, został przedstawiony w czerwcu. Obecnie pracują nad nim przedstawiciele krajów UE.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Parlament Europejski chce zablokować Nord Stream 2

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!