Ważniejsza od "technicznej dywersyfikacji" jest pewność dostaw gazu, która zwiększy się, jeśli Polska znajdzie się na szlaku tranzytu dużych ilości tego surowca ze Wschodu do Europy Zachodniej - uważa wicepremier Waldemar Pawlak.
W środę Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) poinformowało o podpisaniu z katarską firmą Qatargas umowy ramowej na dostawy gazu LNG do Polski: 1 mln ton LNG rocznie przez 20 lat od 2014 roku. Do tego czasu ma w Świnoujściu powstać gazoport odbierający skroplony gaz. LNG to flagowy projekt dywersyfikacyjny zapoczątkowany przez poprzedni rząd.
Z kolei druga nitka magistrali Jamał-Europa z Rosji do Niemiec przez Białoruś i Polskę, to projekt z lat 90-tych. Miała być ułożona do końca 2001, a potem do 2010 roku, jednak ze względu na zaangażowanie Rosji w budowę gazociągu Nord Stream do Niemiec (po dnie Bałtyku, z ominięciem Polski - PAP) nie doszło do realizacji. Pierwszą nitką Jamału trafia do Polski ok. 7 mld m sześć. gazu z Rosji w ramach tzw. kontraktu jamalskiego.
Pawlak pytany, czy ewentualne zwiększenie długoterminowych dostaw z Rosji nie koliduje z projektami dywersyfikacyjnymi, m.in. kontraktem z Katarem na dostawy LNG, odpowiedział, że w tym porównaniu, należy wziąć pod uwagę koszty gazu LNG. "Trzeba będzie jeszcze znaleźć odbiorców na ten gaz" - zaznaczył.
"Czas odejść od ideologicznych schematów i trzeba spojrzeć na te sprawy stojąc twardo na ziemi, można realizować rożne projekty, ale trzeba mieć konsumentów, którzy kupią towar" - dodał.
"W tej chwili obserwuje się zmniejszenie zużycia gazu w gospodarce europejskiej i polskiej, co wynika z recesji. W przemyśle nawozowym i chemicznym znacznie zmalała produkcja" - powiedział.
Jednak zdaniem Pawlaka, realizacja obu projektów dywersyfikacjnych (terminalu LNG oraz gazociągów Skanled i Baltic Pipe dostarczających do Polski gaz z Norwegii) i zwiększenie dostaw z Rosji nie musi oznaczać nadwyżki gazu na polskim rynku.
"Jeżeli cena ropy utrzyma się na poziomie ok. 50 dol za baryłkę, to cena gazu zejdzie do poziomu ok. 200 dol. za 1000 m sześć. Stanie się on wówczas tanim źródłem energii i być może chętnie wykorzystywanym, ale pod warunkiem że poprawi się koniunktura gospodarcza" - powiedział.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pawlak: pewność dostaw gazu ważniejsza niż techniczna dywersyfikacja