PGNiG musi sprzedać do końca roku poprzez Towarową Giełdę Energii aż 1,6 mld m sześc. gazu wynikającego z obliga giełdowego. W przeciwnym razie prezes URE nałoży na spółkę karę finansową, która może wynieść nawet 4,3 mld zł - ostrzega "Dziennik Gazeta Prawna".
PGNiG nie chce komentować sprawy.
"DGP" zwraca uwagę, ze PGNiG ma problem ze sprzedażą tak ogromnej ilości gazu poprzez giełdę, gdyż odbiorcy, którzy mogliby być zainteresowaniu kupnem tą drogą surowca, związani są ze spółką kontraktami długoterminowymi i za nie odebranie wynikających z nich ilości paliwa, i tak musieliby zapłacić.
Cytowany w dzienniku prezes TGE Ireneusz Łazor, zwraca uwagę, że w przypadku wprowadzania analogicznego obliga na rynku energii elektrycznej, rozwiązano tam KDT-y.
Również przyciąganie chętnych poprzez dalsze obniżanie przez PGNiG cen gazu sprzedawanego na giełdzie i tak z ujemną marżą, jeszcze bardziej zwiększy straty spółki.
"DGP" zwraca uwagę, że firma znajduje się w szachu, albo kara za niewykonanie obliga, albo straty ze sprzedaży na giełdzie po za niskich cenach.