PGNiG: gazowe rozmowy z Gazpromem we wtorek

PGNiG: gazowe rozmowy z Gazpromem we wtorek
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

We wtorek przedstawiciele Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa oraz Gazpromu Export będą rozmawiać w Moskwie na temat dodatkowych dostaw gazu do Polski - poinformowała w poniedziałek PAP polska spółka. W rozmowach ze strony PGNiG będą uczestniczyć m.in. prezes Michał Szubski i wiceprezes Radosław Dudziński.

Polska od kilku miesięcy rozmawia z Rosją o zwiększeniu dostaw gazu przez Gazprom poprzez aneksowanie kontraktu jamalskiego. Chodzi o zwiększenie dostaw do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie (z obecnych ok. 8 mld m sześc. gazu rocznie) oraz przedłużenie ich o 15 lat - do 2037 r. Od początku ubiegłego roku nie otrzymujemy gazu, który wcześniej dostarczało nam RosUkrEnergo (2,3 mld m sześc. rocznie). W połowie grudnia ub.r. zostało uzgodnione porozumienie międzyrządowe; brakuje jeszcze wiążących uzgodnień między spółkami.

Gaz-System oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo na razie nie planują ograniczeń w dostawach gazu do odbiorców. Magazyny PGNiG wypełnione są w ok. 64 proc., czyli o 6 proc. mniej niż tydzień temu.

"Gaz-System nie planuje na razie ograniczeń w dostawach gazu dla odbiorców" - poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka operatora Małgorzata Polkowska. "Obecnie PGNiG w pełni pokrywa zapotrzebowanie na gaz dla wszystkich swoich odbiorców. Jeśli sytuacja pogodowa nie przyniesie znacznego spadku temperatur, to nie będzie potrzeby ograniczenia dostaw dla firm chemicznych i paliwowych" - zapewniła rzecznika PGNiG Joanna Zakrzewska.

W ubiegłym tygodniu gazowa spółka rozesłała pismo do swoich największych odbiorców: spółek chemicznych i paliwowych o możliwości ograniczeń w dostawach; a Gaz-System złożył we wtorek wniosek do ministra gospodarki w sprawie uruchomienia zapasów obowiązkowych gazu (ok. 400 mln m sześc. w magazynach PGNiG). Jak dowiedziała się PAP w resorcie, wniosek nie został jeszcze rozpatrzony. Obowiązuje obecnie rozporządzenie, które umożliwia ograniczenia dostaw dla przemysłowych odbiorców gazu.

Jak ocenił w rozmowie z PAP niezależny ekspert paliwowy Andrzej Szczęśniak, nie ma obecnie zagrożenia dla dostaw gazu, ponieważ otrzymujemy zwiększone dostawy z Rosji. "Rosja nie idzie teraz na konflikty w Europie Środkowo-Wschodniej, widać to m.in. po podejściu do Ukrainy, której Rosjanie pozwolili odbierać mniejsze niż zakontraktowane ilości gazu" - powiedział Szczęśniak. W jego opinii, to "normalne", że zimą pustoszeją magazyny, nawet do 40 proc. Szczęśniaka nie niepokoi też fakt, że do tej pory nie ustalono terminu spotkania pomiędzy PGNiG a Gazpromem w sprawie nowego kontraktu. "W Rosji dopiero skończyły się święta (prawosławne Bożenarodzenie - PAP)" - przypomniał.

W ramach obowiązującego kontraktu jamalskiego od 1 stycznia do Polski trafiają zwiększone ilości gazu z Rosji o ok. 10 mln m sześc. gazu na dobę. Jednak jak zastrzega PGNiG, jest to "środek doraźny", a dodatkowe dostawy wliczają się w roczne ilości przewidziane obowiązującym kontraktem (ok. 8 mld m sześc.).

W połowie grudnia wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak zapowiedział, że wynegocjowane 10 grudnia międzyrządowe porozumienie w sprawie zwiększenia dostaw gazu z Rosji do Polski nie trafi na posiedzenie rządu, zanim nie będzie wiążących uzgodnień między firmami - PGNiG i Gazpromem ws. "przeszłych i przyszłych" rozliczeń. Chodzi m.in. o rozliczenia z tytułu tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Polski.

"Rosjanie liczyli stawki tranzytowe według umowy międzyrządowej z 2003 roku, a Polacy według taryfy określanej przez Urząd Regulacji Energetyki" - wyjaśnił Szczęśniak. Jak dodał, są to sporne należności, a nie zaległości. "Ktoś musi rozsądzić, co jest ważniejsze: umowa między państwami czy taryfowanie przez URE, sprawy sądowe mogą trwać latami" - dodał. Trwa obecnie postępowanie w sprawie taryf tranzytowych z 2005 roku, które póki co wygrywa Polska.

Zdaniem członka zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego w Kancelarii Prezydenta RP Janusza Kowalskiego, powinniśmy upominać się o zaległe opłaty tranzytowe za lata 2006-2009, które ocenia na ok. 1 mld zł. "Nie zarabiamy dziś na przesyle gazu i nie będziemy zarabiać; tracimy też kontrolę nad spółką przesyłową EuRoPol Gaz" - powiedział w poniedziałek PAP Kowalski. Jak podał, według nowych rozwiązań, wszystkie decyzje w EuRoPol Gazie - po wyeliminowaniu trzeciego udziałowca (Gas Tradingu) - mają być podejmowane jednogłośnie. "Oznacza to, że tracimy rozstrzygający głos prezesa zarządu - Polaka. Bez zgody Rosjan, zarząd nie podejmie żadnej decyzji" - wyjaśnił.

Koniec świąt - do gazu bliżej?
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: PGNiG: gazowe rozmowy z Gazpromem we wtorek

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!