Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) ma problemy na Ukrainie. Spółka Dewon, w której ma 36,8 proc. akcji, może stracić dostęp do koncesji na eksploatację złoża Sachalinskoje, którego zasoby szacowane są na 10-15 mld m sześc. gazu. To tyle, ile zużywa Polska rocznie.
- Sprawa nie jest ostatecznie rozstrzygnięta - podkreśla Mirosław Szkałuba, wiceprezes PGNiG. A dziennikowi udało się ustalić, że wyjaśnia ją ukraińska służba bezpieczeństwa.
- Z tego, co wiemy, o koncesję ubiegała się bliżej nam nie znana prywatna firma UkrNaftaBurienje. NAK Nadra Ukrainy (firma w 100 proc. należy do ukraińskiego państwa) również złożyła dokumenty o przedłużenie koncesji - podkreśla w "PB" Mirosław Szkałuba. Licencja na eksploatację złoża Sachalinskoje wygasa firmie NAK Nadra Ukrainy 24 kwietnia 2009 r.
PGNiG podkreśla, że jest nadal zainteresowany rozwojem Dewonu. Z punktu obrad walnego PGNiG, zaplanowanego na 26 marca, wypadł jednak punkt dotyczący zgody na objęcie akcji w podwyższonym o kwotę 125,4 mln UAH (56,4 mln zł) kapitale Dewonu. Obecnie kapitał zakładowy ukraińskiej spółki wynosi ponad 11,1 mln UAH. Po tej transakcji struktura akcjonariatu Dewonu nie uległaby zmianie.
Zarząd polskiego potentata w uzasadnieniu do tej decyzji podaje, że obecnie najlepiej byłoby przeprowadzić dokapitalizowanie Dewonu przez konwersję wierzytelności PGNiG wobec tej spółki (ponad 5 mln zł niespłaconej pożyczki) na jej akcje. Mogłoby to stać się jednak dopiero po wyjaśnieniu się wątpliwości wokół możliwości dalszej eksploatacji złoża Sachalinskoje przez Dewon. Musi też zmienić się ukraińskie prawo, by w ogóle konwersja wierzytelności na akcje była możliwa. Nowe przepisy mają wejść w życie 30 kwietnia 2009 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PGNiG może stracić ukraiński przyczółek